Bardzo dobra postawa szczypiornistów z Puław w drugim meczu fazy grupowej Pucharu EHF. Azoty w starciu ze zdecydowanym faworytem – niemieckim THW Kiel stoczyły wyrównany bój i przegrały „tylko” 23:26.
Chyba nikt nie spodziewał się, że środowe spotkanie będzie aż tak wyrównane. Przyjezdni od początku nie "pękali" i mocno postawili się rywalom.
Po 12 minutach gospodarze wygrywali 4:2, ale 180 sekund później na tablicy wyników pojawił się remis po cztery. Kolejne fragmenty spotkania? Nadal wyrównane. Azoty też potrafiły wyjść na prowadzenie. Po 24 minutach było nawet 10:8 dla ekipy z Polski. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się jednak rezultatem 11:11.
W drugiej odsłonie miejscowi podkręcili tempo. I zaczęli budować coraz większą przewagę. W 42 minucie było już 19:14. A na kwadrans przed zakończeniem meczu 20:15. Drużyna Bartosza Jureckiego nie zamierzała się jednak jeszcze poddawać. Kiedy do końca pozostawało jedynie sześć minut znowu było tylko 22:21.
Niestety, w końcówce bardziej doświadczeni gospodarze przechylili szalę na swoją stronę. I ostatecznie wygrali 26:23.
THW Kiel – Azoty Puławy 26:23 (11:11)
THW Kiel: Wolff – Duvnjak 6, Landin Jacobsen 6, Vujin 5, Zarabec 3, Pekeler 2, Wiencek 2, Ekberg 1, Reinkind, Firnhaber, Nilsson, Rahmel, Weinhold
Azoty: Koszowy, Bogdanow – Podsiadło 5, Jarosiewicz 4, Matulić 4, Panic 3, Grzelak 2, Kaleb 2, Łyżwa 2, Seroka 1, Kasprzak, Masłowski, Prce, Rogulski, Skrabania, Titow.