W 1/8 finału mistrzostw Europy reprezentacja Polski kobiet pokonała Niemcy 3:0 i w środę zmierzy się w ćwierćfinale z Turcją
Polki były faworytkami i wywiązały się z tej roli znakomicie. Trzeba jednak podkreślić, że w grze Biało-Czerwonych zdarzały się przestoje, które dawały nadzieję rywalkom na korzystny wynik.
Partia otwarcia była wyrównana. Jej losy rozstrzygnęły się w końcówce. Z przechodzącej piłki skutecznie zaatakowała Agnieszka Korneluk (22:20). W kolejnej akcji środkowa zapunktowała na 23:21. Dwie ostatnie piłki należały do Polek. Magdalena Stysiak obiła niemiecki blok i było 24:22. Chwilę później atakująca zagrała asa kończąc seta.
Druga odsłona trzymała polskich kibiców w napięciu. Stało się tak za sprawą słabszego przyjęcia brązowych medalistek tegorocznej edycji Ligi Narodów. Niemki prowadziły już 6:2. Za odrabianie strat wzięły się Stysiak i Martyna Łukasik. Ataki pierwszej i kombinacyjne piłki drugiej sprawiły, że na tablicy pojawił się remis 7:7. W tym momencie o czas poprosił selekcjoner rywalek Vital Heynen. Skuteczny blok Joanny Wołosz i Agnieszki Jurczyk dał prowadzenie 8:7. Do gry przy siatce włączyły się również Monika Fedusio, Łukasik, Stysiak i Korneluk. Polska powiększała przewagę. Podwójny blok dał prowadzenie 15:10.
W kolejnej akcji rywalki zatrzymała Stysiak i Belg ponownie musiał wykorzystać przerwę w grze. Na tablicy wyników było już nawet 19:11. Niestety kobieca siatkówka lubi niespodzianki. Nie inaczej było w spotkaniu Polek. Spadek koncentracji i błędy w przyjęciu zagrywki, ataku i bloku sprawiły, że wynik stopniał do 21:18. Na szczęście w końcówce swoje umiejętności pokazała Korneluk (24:20). W ostatniej akcji za sytuacyjne rozegranie wzięła się libero Marian Stenzel, która wystawiła piłkę do Fedusio i Polki prowadziły 2:0.
W trzecim secie początek przebiegał po myśli podopiecznych Stefano Lavariniego: 2:1, 5:3, 10:8. Nagle zaczęły się dość nieoczekiwane kłopoty w polskiej drużynie. Rywalki odskoczyły, szczególnie po błędach Polek, na 14:11. Selekcjoner wprowadził na rozegranie za Wołosz Katarzynę Wenerską. Zmienniczka przede wszystkim uspokoiła grę i od razu przełożyło się to na wynik (14:14). Wydawało się, że partia wróciła pod kontrolę Biało-Czerwonych (18:17).
Po ataku na remis kontuzji doznała Annegret Holzig, która prawdopodobnie zerwała więzadła krzyżowe w kolanie. Plac gry opuściła na noszach, przy brawach publiczności. Kilkuminutowa przerwa nie wybiła z rytmu Stysiak i spółki. W końcówce partii klasą dla siebie była Stysiak. Ostatni blok wykonała Jurczyk (26:24).
W ćwierćfinale rywalem Polek będzie Turcja, która wcześniej pokonała Belgię 3:1. Mecz zaplanowano na środę, o godzinie 17.
Polska – Niemcy 3:0 (25:22, 25:20, 26:24)
Polska: Korneluk (11), Stysiak (22), Łukasik (11), Wołosz (3), Różański (2), Jurczyk (7), Stenzel (libero) oraz Fedusio (7), Szczygłowska i Wenerska.
Niemcy: Kastner (3), Alsmeier (10), Stigrot (11), Schoelzel (8), Weitzel (10), Strubbe (2), Pogany (libero) oraz Cesar, Stautz, Emonts Weihenmeier (1) i Holzig (4).