Ravens Lublin zakończyli debiutanckie rozgrywki w Bałtyckiej Lidze Baseballu na czwartym miejscu. W decydujących spotkaniach „Kruki” przegrały dwukrotnie z Yankees Działdowo
W pierwszym starciu lublinianie ulegli 0:6. Nie mogli znaleźć sposobu na miotacza Macieja Wróblewskiego, wychowanka Yankees, który specjalnie na tę okazję powrócił do swojego pierwszego klubu. Natomiast w kolejnym pojedynku poszło im jeszcze słabiej, bo przegrali 1:14. Zabrakło im po prostu sił. Do zdobycia wicemistrzostwa „Kruki” potrzebowały tylko jednego zwycięstwa, ale ostatecznie muszą zadowolić się czwartą lokatą.
– Zajęliśmy czwarte miejsce, tuż za „pudłem”, dlatego czujemy pewien niedosyt, taką sportową złość. Uplasowaliśmy się w środku tabeli, pokonując drużyny z wieloletnią tradycją. To nam pokazuje w jakim jesteśmy teraz miejscu i jest to dla nas punkt wyjścia – powiedział nam Radosław Głowacki z Ravens Lublin.
W premierowej edycji BLB wystąpiło 7 drużyn: z Lublina, Białegostoku, Władysławowa, Osielska, Działdowa i dwie z Warszawy. „Kruki” zakończyły już tegoroczny sezon. Nie wystartowały w Śląskiej Lidze Baseballu, bo ta ze względu na problemy organizacyjne w ogóle nie ruszyła. Lublinianie mają przerwę do kwietnia, kiedy to ponownie wystartują w powiększonej, bo 12-zespołowej, BLB.