LUK Politechnika Lublin rozegra na wyjeździe drugi mecz półfinałowy play-off z eWinner Gwardią Wrocław, którego stawką jest awans do finału. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17.30 i obejrzymy je w Polsacie Sport. Pół godziny później Polski Cukier Avia Świdnik zmierzy się w Częstochowie z Exact Systems Norwidem. To starcie pokaże z kolei platforma Ipla.
Lublinianie staną przed szansą wywalczenia historycznego awansu do finału Tauron 1. Ligi. Do tego potrzebne jest zwycięstwo, nieważne jakich rozmiarów. Jeśli wygrają wrocławianie, konieczne będzie trzecie spotkanie, które rozegrane zostanie w niedzielę w Lublinie. Drużyna trenera Dariusza Daszkiewicza nie ma zamiaru doprowadzać do takiej sytuacji.
– Jedziemy wygrać po raz drugi – zapowiada lubelski szkoleniowiec. Nie będzie to jednak takie proste zadanie, czego mają świadomość podopieczni trenera Daszkiewicza. – Na tym etapie nie ma już przypadkowych zespołów. Każdy wie, o co gra – przekonuje opiekun LUK Politechniki.
Pierwsze spotkanie w Lublinie wygrane przez gospodarzy 3:2 pokazało, że eWinner Gwardia łatwo skóry nie sprzeda. Wrocławianie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i byli bardzo bliscy odniesienia sukcesu. Prowadzili w setach 2:1, a w czwartej partii mieli piłki meczowe. Grę nerwów wytrzymali gospodarze, którzy najpierw zwyciężyli na przewagi 29:27, a następnie wygrali tie-breaka 15:10.
– Pamiętamy, że Gwardię dzieliły tylko trzy piłki od pokonania nas w Lublinie. Wróciliśmy do gry po słabej postawie w trzecim secie. W meczu we Wrocławiu musimy poprawić naszą grę w każdym elemencie. Na pierwszy plan wysuwa się postawa w ataku. Potem kolejno: zagrywka i gra blok – obrona. W meczu w Lublinie nie ustrzegliśmy się błędów, które musimy wyeliminować. Potrafimy grać lepiej. Chcemy zagrać swoją siatkówkę. W przypadku naszych zespołów o zwycięstwie przesądzi dyspozycja dnia – twierdzi Dariusz Daszkiewicz.
Udany sezon w roli beniaminka zakończy w Częstochowie Polski Cukier Avia Świdnik. Żółto-niebiescy zagrają tam z Exact Systems Norwidem, a stawką rywalizacji będzie piąte miejsce na koniec rozgrywek. Świdniczanom drużyna z Częstochowy po prostu nie leży. Przegrali z nią dwukrotnie w sezonie zasadniczym, podobnie jak w niedzielę w drugiej rundzie play-off. Za każdym razem po 1:3. Dwie ostatnie partie starcia w Świdniku Avia przegrała na przewagi: 26:28 i 30:32.
– Po raz kolejny w starciu z Norwidem nie mieliśmy szczęścia, szczególnie w końcówkach poszczególnych setów. Ważna dla postawy zespołu była kontuzja rozgrywającego Wiktora Nowaka, który uszkodził staw skokowy. Nie mamy nic do stracenia, będziemy walczyć. Jeśli wygramy 3:0 lub 3:1 zostanie rozegrany złoty set. Jeśli Norwid urwie nam dwa sety, to on wywalczy piąte miejsce – tłumaczy trener Polskiego Cukru Avii Witold Chwastyniak.