Avia Świdnik przegrała w Radomiu z RCS 2:3. Kolejne spotkanie żółto-niebiescy rozegrają dopiero 24 lutego na wyjeździe ze Skórzanymi Skarżysko-Kamienna
Nie takich wiadomości oczekiwali kibice świdnickiego zespołu po wyprawie do beniaminka z Radomia. Zespół trenera Sławomira Czarneckiego był zdecydowanym faworytem spotkania, ale nie wywiązał się należycie z tej roli. Początek był jednak bardzo obiecujący. Goście nie mieli problemów z udowodnieniem swojej wyższości. Dobrze radzili sobie w zagrywce, przyjęciu, ataku i bloku. Tym samym zwyciężyli 25:21.
Schody dla gości rozpoczęły się w drugiej odsłonie. Nie mający nic do stracenia gospodarze postawili na mocny serwis. Sprawy w swoje ręce wzięli doskonale znany w Świdniku Łukasz Zugaj, grający w ubiegłym sezonie w barwach Avii, jak też Daniel Ostrowski i Kacper Kędra. Przyjezdni zaczęli seriami tracić punkty. – W drugim secie „pociągnął” nas zagrywką Ostrowski, w trzecim Zugaj, choć w tej partii to my jeszcze byliśmy górą – relacjonuje trener Czarnecki.
Problemy gości z przyjęciem przełożyły się na słabszą postawę w ataku. Siła rażenia znacznie zmalała. Avia myliła się też w serwisie. – Zepsuliśmy aż 25 zagrywek, co jest bardzo złym wynikiem. W całym meczu zagraliśmy zaledwie cztery asy serwisowe, przy 15 gospodarzy. Powodem naszej porażki było bardzo słabe przyjęcie – tłumaczy szkoleniowiec żółto-niebieskich.
W tym elemencie Avii niezbyt pomógł będący nie w pełni sił Dariusz Bonisławski. Próbując ratować sytuację trener w piątym secie zdecydował się na wystawienie na pozycji libero doświadczonego Jakuba Guza. Taki manewr niewiele pomógł. Decydującą partię świdniczanie przegrali 9:15, a całe spotkanie 2:3. – Mieliśmy ambitny plan dogonić lidera Karpaty Krosno. Po porażce w Radomiu nasze szanse są już tylko teoretyczne. Teraz musimy już się skupić na obronie drugiej pozycji przed fazą play-off – mówi Czarnecki.
RCS Radom – Avia Świdnik 3:2 (21:25, 25:20, 21:25, 25:15, 15:9)
Avia: Misztal, Kurek, Gajosz, Żywno, Czarnecki, Machowicz, Bieńko (libero) oraz Bonisławski, Guz (w V secie zagrał również na pozycji libero), Baranowski, Kasiura, Pigłowski, Sajdak.