Orlęta nie zepsuły debiutu Bohdana Bławackiego w roli trenera Stali Rzeszów. Piłkarze z Radzynia Podlaskiego przegrali sobotnie spotkanie 1:2.
Gospodarze przeważali od pierwszego gwizdka i szybko udokumentowali swoją przewagę pierwszym golem. Kacper Drelich po dośrodkowaniu z rzutu wolnego okazał się najsprytniejszy w polu karnym Orląt i z bliska wpakował piłkę do bramki. Kolejne minuty przyniosły sporo emocji. Najpierw na 1:1 mógł trafić Arkadiusz Kot, ale zabrakło mu precyzji. Później Ernestas Pilypas z kilku metrów też nie potrafił umieścić piłki w siatce. Lepiej zachował się Arkadiusz Gil, który w 36 minucie głową podwyższył na 2:0.
Goście w pierwszej połowie nie mieli zbyt wielu szans, ale tuż po przerwie biało-zieloni świetnie rozpoczęli zawody. Wojciech Gęborys zaliczył kontaktowe trafienie i piłkarze trenera Damiana Panka mogli mieć jeszcze nadzieje na korzystny rezultat. W kolejnych fragmentach nadal więcej z gry miała Stal, ale Orlęta groźnie kontrowały. Dobrą okazję zmarnował Piotr Prędota. Przyjezdni za sprawą Rafała Borysiuka próbowali szczęścia bezpośrednio z rzutu wolnego, ale także bez powodzenia. Doszło też do kontrowersyjnej sytuacji, bo dobrą szansę miał Karol Kalita jednak zatrzymali go sędziowie uznając, że grać przyjezdnych był na pozycji spalonej.
Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie, co dla ekipy z Radzynia Podlaskiego oznacza trzecią porażkę w czwartym meczu rundy wiosennej. – Zagraliśmy dwie różne połowy: pierwszą bardzo złą i drugą zdecydowanie lepszą. Co jednak z tego skoro wracamy do domu bez punktów – mówi trener Panek. – Mieliśmy swoje szanse na wyrównanie. Może nie stuprocentowe, ale mogliśmy się pokusić o remis.
Stal Rzeszów – Orlęta Radzyń Podlaski 2:1 (2:0)
Bramki: Drelich (22), Gil (36) – Gęborys (51).
Stal: Wasiluk – Drelich, Giel (80 Więcek), Gil (90 Bożek), Kwych (66 Brocki), Pilypas (46 Maślany), Prędota, Reiman, Skała, Szeliga, Zięba.
Orlęta: Stężala – Wrzesiński, Stolarczyk, Zarzecki, Szymala, Gęborys, Borysiuk, Kot, Rycaj, Iwańczuk (69 Konaszewski), Kalita.
Żółte kartki: Pilypas, Gil – Kot, Zarzecki, Gęborys.
Sędziował: Kamil Adamski (Ostrowiec Świętokrzyski). Widzów: 400.