Od jutra przez dwa tygodnie kluby będą mogły podpisywać umowy z zawodnikami. Być może jeszcze w tym tygodniu poznamy skład Speed Car Motoru Lublin na przyszłoroczne rozgrywki pierwszej ligi.
Po wywalczonym w barażu ze Stalą Rzeszów awansie do Nice Polskiej Ligi Żużlowej lublinianie planują zbudować skład, który w przyszłym roku powalczy o miejsce w pierwszej czwórce na zapleczu najlepszej ligi świata. – Kuluarowe rozmowy z zawodnikami trwają od dłuższego czasu, ale mówienie o nazwiskach mogłoby zaszkodzić negocjacjom – mówił nam przed dwoma tygodniami Jakub Kępa, dyrektor sportowy Speed Car Motoru.
Równie małomówny jest menadżer zespołu Piotr Więckowski, gdy pytamy go o medialne doniesienia dotyczące wzmocnień drużyny. – To normalne, że pojawiają się plotki. Nie komentujemy ich, bo to może zaszkodzić sprawie – mówi Więckowski.
W piątek „Przegląd Sportowy” napisał, że Motor negocjuje z Gregiem Hancockiem. Czterokrotny indywidualny mistrz świata niedawno ogłosił, że w przyszłym roku nie będzie startował w PGE Ekstralidze, ale nie znaczy to, że zabraknie go na polskich torach. Jak udało nam się nieoficjalnie potwierdzić, rzeczywiście 47-letni Amerykanin otrzymał ofertę z m.in. Lublina.
Według naszych ustaleń lubelscy działacze już jakiś czas temu ustalili warunki kontraktu ze startującym w tegorocznym cyklu Grand Prix Peterem Kildemandem. Odchodzącym z Fogo Unii Leszno żużlowcem w związku z fiaskiem negocjacji z innymi zawodnikami zainteresowanie wyrażają jednak m.in. Falubaz Zielona Góra i Grupa Azoty Unia Tarnów. Dlatego przyszłość Duńczyka wyjaśni się zapewne dopiero po rozpoczęciu okna transferowego. Warto dodać, że raczej nie należy spodziewać się, aby Hancock i Kildemand trafili do Motoru razem. O ile w ogóle uda się pozyskać zawodnika tego kalibru, to będzie to tylko jeden z nich.
W składzie lublinian prawdopodobnie znajdzie się miejsce także dla Sama Mastersa, który w Lublinie startował już w sezonie 2015. Mówi się też o Craigu Cooku. Jeśli chodzi o krajowych seniorów, to najczęściej wymienia się nazwiska wychowanków klubu z Rzeszowa: Karola Barana i Dawida Lamparta. Za tym drugim do Lublina podążyłby najpewniej jego 16-letni brat Wiktor. Według naszych ustaleń do Motoru może także dołączyć inny młody rzeszowianin, 18-letni Patryk Wojdyło. Taki scenariusz jest brany pod uwagę, gdyby nie udało się zatrzymać kogoś z dwójki: Oskar Bober i Wiktor Trofimow, którzy tworzyli formację juniorską lublinian w końcówce sezonu. Bober podobno chciałby dalej występować w klubie z rodzinnego miasta, ale ma ważny kontrakt z Betard Spartą Wrocław. Z kolei Trofimowa może nie puścić leszczyńska Unia, która rozważa zgłoszenie drugiej drużyny do rozgrywek drugiej ligi.
Przypomnijmy, że tuż po zakończeniu tegorocznych rozgrywek poinformowano, że w Motorze zostanie Brytyjczyk Robert Lambert. Działacze chcą także przedłużyć kontrakty z Danielem Jeleniewskim i Pawłem Miesiącem. Według naszych informacji, strony są blisko porozumienia.