Słoweniec Matej Zagar, Duńczyk Niels Kristian Iversen oraz Australijczyk Max Fricke pojadą w przyszłym sezonie w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Cała trójka stanęła na podium sobotnich zawodów Grand Prix Challenge w Gorican. Zadowoleni ze swojego występu nie mogą być żużlowcy Speed Car Motoru Lublin
Rywalizacja w Chorwacji była naprawdę wyrównana. W klasyfikacji końcowej nie było dużych różnic punktowych pomiędzy zawodnikami. Najlepiej spisali się Matej Zagar i Niels Kristian Iversen, którzy zgromadzili po 11 punktów po 20 biegach. To właśnie między nimi rozegrała się batalia decydująca o tym, kto odniesie triumf w tych zawodach. Lepszy w biegu dodatkowym okazał się Słoweniec. Warto dodać, że obaj już w tym sezonie startowali w turniejach z cyklu Indywidualnych Mistrzostw Świata.
Pojedynek, tyle że o najniższy stopień podium, stoczyli także Max Fricke i Martin Vaculik. Panowie mieli na swoich kontach po 10 punktów, a w bezpośrednim starciu szybszy był Australijczyk.
Co ciekawe, na starcie GP Challenge w Gorican zabrakło Polaków. To dopiero druga taka sytuacja w historii.
Zdecydowanie poniżej oczekiwań spisali się za to żużlowcy Speed Car Motoru Lublin. Pod taśmą zameldowali się Mikkel Michelsen i Robert Lambert, którzy jeszcze dzień wcześniej cieszyli się, razem z klubowymi kolegami, z utrzymania w PGE Ekstralidze. Obaj zdobyli zaledwie po 5 punktów i uplasowali się na sąsiednich, odległych pozycjach – Brytyjczyk był 13., a Duńczyk 14.