Drugi raz w przeciągu kilku dni Start Krasnystaw okazał się lepszy od Łady 1945 Biłgoraj. W środę podopieczni Marka Kwietnia pokonali rywali po rzutach karnych 5:4 (2:2 po 120 minutach gry) i awansowali do finału Pucharu Polski na szczeblu województwa.
Po porażce 0:3 w lidze Łada chciała się zrewanżować rywalom. I do przerwy wszystko układało się po myśli gospodarzy. Samobójcza bramka Marcina Saja była jednym trafieniem w pierwszej połowie.
Druga część? Start odpowiedział dwoma bramkami i wydawało się, że spotkanie zakończyły się w regulaminowym czasie gry. Jakub Paćkowski szybko doprowadził jednak do remisu i obie ekipy musiały jeszcze grać dogrywkę. Dodatkowe 30 minut nie wyłoniło jednak zwycięzcy.
W rzutach karnych niemal wszyscy zawodnicy trafiali do siatki. Pomylił się jedynie Jakub Kołodziej i ostatecznie 5:4 wygrał Start. W nagrodę zagra w finale z Avią Świdnik. Mecz odbędzie się w Krasnymstawie, prawdopodobnie 12 czerwca.
– Na pewno to było bardziej wyrównane spotkanie niż to w lidze. Przegrywaliśmy po nieporozumieniu bramkarza i obrońcy, ale w drugiej połowie potrafiliśmy odpowiedzieć. Szkoda, że nie utrzymaliśmy jednak prowadzenia. Z drugiej strony trzeba przyznać, że Łada naprawdę miała kilka dobrych sytuacji. W karnych nikt się nie pomylił i mamy finał – cieszy się Marek Kwiecień.
– Szkoda, bo po pierwszej połowie wydawało się, że wszystko jest w naszych rękach. Sytuacja odwróciła się po przerwie. Wyrównaliśmy, a później była wymiana ciosów. Uważam, że mieliśmy o dwie sytuacje więcej od przeciwnika i mogliśmy zamknąć to spotkanie wcześniej. Start też miał jednak doskonałą okazję. Bardzo żałujemy tych zmarnowanych szans, bo mieliśmy przynajmniej cztery. Kuba Kołodziej trafił w słupek, a Patryk Malec w poprzeczkę. Wyborne sytuacje mieli też: Kuba Paćkowski i Patryk Dorosz. Karne wiadomo, że to loteria i każdemu może powinąć się noga. Goście mieli więcej doświadczonych zawodników, którzy wykonywali jedenastki i uważam, że dzięki temu wygrali – wyjaśnia Paweł Babiarz, szkoleniowiec ekipy z Biłgoraja.
Łada 1945 Biłgoraj – Start Krasnystaw 2:2 (1:0)
Bramki: Saj (33-samobójcza), Paćkowski (82) – Skiba (65), Łopuszyński (79).
Łada: Kamiński – Błajda, Goncharevich, Pawluk, Szczepaniak (80 Kołodziej), Malec, Wojtowicz (66 Mucha), Yanczuk, Wojtyło (80 Sanou), Nawrocki (66 Paćkowski), Dorosz.
Start: Janiak – Więczkowski, Leszczyński, Saj, Łopuszyński (113 Nowak), Chariasz, Jabłoński (106 Buk), Misztal, Florek (73 D, Sołdecki), Pęcak (55 Skiba), Strug (80 Cygan).