Z sezonowych ofert pracy za granicą chętnie korzystają studenci. Wprowadzenie systemu nauczania online zachęciło ich do pozostania za granicą. Według danych agencji pracy OTTO Work Force, aż 71 proc. studentów przedłużyło swój pobyt. Nie spieszą się z powrotem do Polski.
Polski rynek pracy nadal mierzy się z kryzysem wywołanym przez pandemię koronowirusa i kolejnym zamrożeniem wielu branż. Już latem eksperci ostrzegali przed jesiennym nasileniem pandemii i trudnym przełomem roku. Wiele branż, które kryzys dotknął szczególnie mocno jak m.in. gastronomia, hotelarstwo, turystyka czy handel, daje zatrudnienie studentom. W Polsce na uczelniach wyższych uczy się ponad milion studentów, a nawet 82 proc. z nich pracuje, jak wynika z raportu Programu Kariera Polskiej Rady Biznesu.
Jednak 2020 rok nie był łaskawy dla tej grupy pracowników, dlatego latem tak wielu studentów skorzystało z wakacji i wyjechało do pracy za granicę. Według danych OTTO Work Force, w 2020 roku chętnych do sezonowej pracy w Holandii było niemal o 30 rpoc. więcej niż przed pandemią, a największą grupę, bo aż 45 proc., stanowiły osoby młode w wielu od 18 do 25 lat.
– Istotną grupę wśród wyjeżdżających stanowią studenci, którzy dzięki zajęciom w trybie online mogą pogodzić naukę z pracą zarobkową. Wielu z nich przedłużyło pracę wakacyjną ze względu na brak konieczności powrotu do Polski na studia – mówi Patrycja Liniewicz, Managing Director International Recruitment w OTTO Work Force.
Według danych agencji pracy OTTO Work Force, aż 71 proc. pracowników wakacyjnych, głównie studentów, przedłużyło swój pobyt zarobkowy w Holandii.
Mimo pandemii, na europejskich rynkach pracy jak Holandia czy Niemcy, wciąż jest zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych. Szczególnie wrażliwym sektorem gospodarczym jest logistyka spożywcza. Branżą, która intensywnie się rozwija w czasie pandemii jest także e-commerce, co generuje dodatkowy popyt na pracowników logistyki. Stanowiska te są obsadzane przede wszystkim pracownikami tymczasowymi z Europy Wschodniej m.in. z Polski.