Wraca pomysł organizacji Air Show na lotnisku w Świdniku. W czerwcu 2016 pokazy lotnicze chce tutaj zorganizować Fundacja Biało-Czerwone Skrzydła. Ma poparcie burmistrza miasta i Aeroklubu Świdnik
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Chcielibyśmy zaznaczyć swoją obecność w Świdniku i zrobić coś fajnego – przyznaje Piotr Maciejewski, prezes Fundacji Biało-Czerwone Skrzydła. – Mamy doświadczenie. W 2012 i 2013 roku zrobiliśmy dwa duże wydarzenia lotnicze w Warszawie. Teraz robimy wszystko aby w przyszłym roku udało się zorganizować pokazy lotnicze w Świdniku. To miasto ma tradycje lotnicze.
Planowany termin pokazów to czerwiec przyszłego roku. Fundacja chciałaby weekend po Dniu Dziecka. Miasto wskazuje na inny termin – trzeci weekend czerwca kiedy będą odbywać się Dni Świdnika.
Impreza ma mieć formę pikniku lotniczego. Pokazom lotniczym będą towarzyszyć atrakcje na ziemi. W niebo wzbije się Iskra TS-11 oraz grupa działająca pod parasolem fundacji - 3AT3. – W planach mamy też zaproszenie wojska. Ale wszystko jest jeszcze na etapie rozmów – zastrzega prezes.
Iskrę TS-11 członkowie Fundacji w ubiegłym roku uratowali przed złomowaniem. Samolot został wyprodukowany 40 lat temu w zakładach w Mielcu. Obecnie stoi w prywatnym hangarze w Świdniku.
Spotkanie w sprawie organizacji pokazów lotniczych w Świdniku odbyło się w ubiegłym tygodniu. Wzięli w nim udział m.in. burmistrz miasta i prezes Aeroklubu Świdnik.
– To była pierwsze rozmowa z przedstawicielem fundacji na ten temat – przyznaje Bartłomiej Pejo z Biura Obsługi Inwestora w Świdniku. – Zadeklarowaliśmy pomoc organizacyjną i logistyczną. Zaproponowaliśmy też aby pokazy odbyły się w tym samym czasie co Dni Świdnika. Chodziłoby o imprezę dla 30-35 tysięcy osób.
To nie pierwszy pomysł organizacji Air Show w Świdniku. Przed rokiem podobne wydarzenie we współpracy m.in. z Urzędem Marszałkowskim chciała zorganizować firma Kagero Publishing. W programie imprezy miały znaleźć się m.in. pokazy grupy akrobatycznej Żelazny, Artura Kielaka w samolocie Sbach 300, Latającego Cyrku Martina Kindernaya, czy litewskiego solisty Jurgisa Kairysa.
Pokazy planowane na 22-24 sierpnia nie doszły jednak do skutku. Organizator tłumaczył to intensywnymi wiosennymi deszczami, które uniemożliwiły przygotowanie terenu, na którym miała odbyć się impreza.
– Projekt wydarzenia jest gotowy. Kilkakrotnie rozmawialiśmy z władzami miasta, ale nie było poważnego zainteresowania pomysłem. Gdyby była jakakolwiek chęć z ich strony, to jesteśmy gotowi do współpracy – powiedział nam wczoraj Damian Majsak, prezes Kagero Publishing.
(TOMA)