W tym roku ma być mnóstwo śniegu i bardzo mroźnie. Tak twierdzą spece od pogody. Potwierdzają to górale. Miasto zapewnia, że jednak nie zmarzniemy. W domu.
Podobne zapowiedzi usłyszeliśmy od górali. – To będzie zima pełna anomalii – przekonuje profesor Florian Święs, góral spod Nowego Sącza, obecnie pracownik Zakładu Geobotaniki UMCS. – Możemy się spodziewać solidnych opadów śniegu i dużych mrozów, szczególnie na wschodzie, a więc także w Świdniku. Silniejsze mrozy przyjdą do nas już na początku zimy.
Pocieszenia nie znaleźliśmy także u meteorologów z Radawca.
– Należy pamiętać, że pogoda w Polsce jest bardzo dynamiczna – dodaje Andrzej Powszedniak ze stacji hydrologiczno-meteorologicznej. – W każdej chwili może dojść do ostrego załamania.
Dlatego na przyjście zimy trzeba być przygotowanym. I to już teraz.
– Będziemy gotowi – zapewnia Ryszard Sudoł, zastępca burmistrza Świdnika. – Mamy umowę o stałej współpracy z Przedsiębiorstwem Komunalnym Pegimek. Spółka od lat zabezpiecza nasze miasto w czasie zimy.
Sudoł przekonuje, że Pegimek dobrze wywiązuje się ze swoich zadań. – Nie mam powodów, żeby sądzić, że w tym roku będzie inaczej.
– Mamy trzy duże piaskarki – mówi Grzegorz Zarański, zastępca dyrektora Pegimek. – A do tego kilka traktorów, których też możemy użyć do odśnieżania i posypywania ulic solą z piaskiem. Sprzęt jest już sprawdzony i gotowy do użycia.
Do starych maszyn przedsiębiorstwo dokupiło w tym roku nowy traktor. – To nowoczesna maszyna z dwoma pługami i systemem do posypywania nawierzchni – wyjaśnia Zarański. – Idealnie nadaje się do odśnieżania chodników.
Dyrektor zapewnia, że spółka poradzi sobie z odśnieżaniem. – No chyba, że będzie go naprawdę dużo – tłumaczy. – Wtedy najpierw wyjedziemy na drogi pierwszej kategorii. Pozostałe będę musiały trochę poczekać.
Najgorzej zapowiada się sytuacja z odśnieżaniem poza miastem. – Starostwo podpisało umowę z kilkoma firmami. – Z nami też – mówi Zarański. – Kontrakty są jednak tak skonstruowane, że możemy wyjechać na drogi powiatu dopiero wtedy, gdy dostaniemy sygnał ze starostwa. A więc, nawet gdyby intensywnie padało, musimy czekać na telefon – wyjaśnia. – To może doprowadzić do kłopotów, z jakimi borykaliśmy się w poprzednich latach. Niektóre drogi mogą być przez jakiś czas nieprzejezdne.
Pewne jest za to, że będzieli mieli w tym roku ciepło w mieszkaniach. Nawet gdyby mróz był rekordowo wysoki. – Miasto jest ogrzewane przez elektrociepłownię przy PZL-WSK – mówi Ryszard Sudoł, zastępca burmistrza. – W poprzednich latach zakład nie wykorzystywał w pełni swoich mocy przerobowych. Tym bardziej że w ostatnich latach wielu świdniczan ociepliło swoje domy. Jeśli jednak będzie taka potrzeba, istnieje możliwość zwiększenia dopływu ciepła do domów.
Władze Świdnika zapewniają, że miasto jest przygotowane na przyjście zimy. Nawet najostrzejszej od lat. Czy ich spokój jest uzasadniony? – Przekonamy się już wkrótce.