Spółka PZL Świdnik nie chciała sprzedawać innej firmie części do śmigłowców Mi-2. Właśnie za to blisko 322 tys. zł kary nałożył na nią Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zdaniem UOKiK było to praktyką ograniczającą konkurencję na rynku.
Już w następnym miesiącu Navcom Systems wystąpił do PZL o przedstawienie oferty, ceny i terminu usług serwisowych oraz sprzedaży 23 rodzajów części zamiennych do śmigłowców Mi-2. Odpowiedź nadeszła kilka dni później, a PZL Świdnik stwierdziły w niej, bez uzasadnienia, że nie przedstawią takiej oferty.
Ostatecznie firma kupiła potrzebne jej części od łódzkich WZL nr 1.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że PZL Świdnik nadużyły swojej dominującej pozycji na rynku części zamiennych do wojskowych śmigłowców Mi-2. Urzędnicy zwracają uwagę, że producent nie przedstawił nawet żadnych warunków (np. ceny lub terminu dostawy), które mogłyby być przedmiotem negocjacji. UOKiK potraktował to zdarzenie jako poważne naruszenie prawa konkurencji.
Maksymalna kara, która mogłaby zostać nałożona przez urząd na PZL Świdnik to blisko 96 milionów złotych, ale przy ustalaniu jej ostatecznej wysokości prezes UOKiK uwzględnił m.in. to, że sprzedaż części zamiennych do Mi-2 stanowi znikomy odsetek przychodu PZL.