Gdzie od marca będziemy chodzić do kina? Tylko do Lublina. Bo nasz „LOT” ostatecznie przestaje działać. Nic nie pomogły obietnice władz. Nasze kino przechodzi do historii.
Dzieje „Lotu” rozpoczęły się w 1968 r. Wtedy – po dwóch latach budowy – otwarto wreszcie budynek kina. Na seans przyszły tłumy. Nikt wtedy nie przeczuwał, że po 38 latach „Lot” zostanie zamknięty.
O tym, że kino przynosi straty – słyszeliśmy już nieraz. Miało nie działać już od początku stycznia. Ale mieszkańcy miasta nie chcieli się na to zgodzić. Wadze Świdnika zapewniały wtedy wszystkich, że nie ma mowy o zamknięciu „Lotu”.
– Nieprawda, że kina nie będzie – twierdził wtedy Ryszard Sudoł, zastępca burmistrza. – Od stycznia będzie normalnie działać. I będzie w nim można zobaczyć przede wszystkim wielkie hity.
Pomimo tych zapewnień, kino działało normalnie zaledwie dwa miesiące. Teraz stanowisko władz miasta zmieniło się. Kina nie będzie. Powód?
– Były seanse, na które przychodziło zaledwie 10 osób – mówi Tomasz Szydło, wiceburmistrz Świdnika. – Stąd decyzja o zaprzestaniu emisji filmów w budynku „Lotu” i rozpoczęciu w mniejszej sali w Galerii „Wenus”.
– Nie jestem tym zaskoczony. Kino od lat nie miało menedżera z prawdziwego zdarzenia. – mówi Jakub Osina, radny miejski – Nawet w walentynki, kiedy sporo osób mogło przyjść do kina, „Lot” był zamknięty.
Od marca w kinie zacznie się inwentaryzacja. Miasto przygotowuje też dokumentację do przetargów.
– Chcemy wynająć budynek po „Locie”. W maju ogłosimy przetargi. Jeden na cały budynek, a drugi na wynajem holu z piwnicą – tłumaczy Ryszard Sudoł.
To będzie już czwarty przetarg na wynajęcie tego obiektu. Poprzednie nie przyniosły rezultatu.
A nam pozostanie salka w Galerii „Wenus”. Miasto zaplanowało urządzenie w niej niewielkiego kina. Zacznie ono działać dopiero za kilka miesięcy. Widzowie będą mieli tu do dyspozycji tylko DVD i 50 miejsc. A wielkie hity znów ominą nasze miasto....
lub 46 26 813