Tylko około 100 osób pojedzie w tym roku na turnus rehabilitacyjny - informuje Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Świdniku. To dużo mniej niż dwa lata temu, kiedy urzędnicy przyznali ponad 500 dofinansowań.
- Mam 76 lat. Po śmierci męża sama opiekuję się synem dzień i noc - mówi. - Jest niepełnosprawny. Nie może chodzić. Poza tym cierpi też na inne schorzenia. W tym roku był już kilka razy w szpitalu. Tymczasem w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie usłyszałam, że dofinansowania w tym roku syn nie dostanie, bo za późno złożyłam wniosek.
Urzędnicy informują, że po części tak było. - W tym roku na turnus rehabilitacyjny jadą wyłącznie niepełnosprawne dzieci i dorośli z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności - wyjaśnia Jacek Jaworski, dyrektor PCPR w Świdniku. - Syn pani Leokadii należy do takich osób. Mimo to przed nim wniosek złożyli też inni spełniający ten warunek.
A pieniędzy na ten cel w tym roku jest mniej. - Mniej niż chociażby w 2012 roku. Wtedy każdy kto chciał skorzystać z takiego turnusu mógł pojechać - dodaje dyrektor świdnickiego PCPR. Na dowód podaje liczby.
- W 2011 roku przyznanych dofinansowań mieliśmy 186, w 2012 roku - 569 na kwotę ponad 487 tys. zł, w 2013 r. liczba ta wyniosła 159, w bieżącym - 94 na kwotę ponad 104 tys. zł.
Przyznane środki nie pozwalają na udzielenie pomocy wszystkim chorym. - Dlatego przyjęliśmy, że będzie decydować kolejność składanych wniosków. Poza tym na tegoroczny turnus nie pojada też osoby, które wyjeżdżały w ubiegłym roku - tłumaczy Jaworski. I dodaje: Rozumiem desperację i żal niektórych, ale nie mam możliwości weryfikacji, kto jest bardziej a kto mniej niepełnosprawny.