Najpierw prokurator śledztwa odmówił, teraz okazuje się, że jednak będzie prowadzone. Chodzi o internetowy wpis zamieszczony przez Jakuba Osinę, członka zarządu powiatu w Świdniku. Post ma związek z premier Beatą Szydło. Śledczy wystąpili już o opinię językoznawcy.
14 lipca prokurator rejonowy w Świdniku wszczął śledztwo dotyczące komentarza, który Jakub Osina, członek zarządu powiatu świdnickiego, zamieścił pod koniec marca na portalu Twitter. Była to odpowiedź na post premier Beaty Szydło o starcie programu Rodzina 500+. We wpisie czytamy „Beata Szydło: jesteś nędznym błaznem, który szkodzi Polsce”.
Po zamieszczeniu komentarza w Internecie świdniccy politycy i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości domagali się przeprosin. Szef Klubu Radnych Rady Powiatu PiS-Porozumienie Prawicy skierował w tej sprawie list do starosty świdnickiego Dariusza Kołodziejczyka. Zaś lokalni działacze złożyli wniosek do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Osinę. Ten za swoje słowa przeprosił.
Prokurator uznał, że określenie „nędzny błazen” znieważają daną osobę. Słowa ten nie są jednak wulgaryzmami, które padają w sprawach o znieważenie. W opinii śledczego nie odnosiły się też personalnie do premier. Poza tym wpis miał znikomą szkodliwość społeczną. Śledztwa zaniechano.
Teraz okazuje się, że jednak będzie. – Po ponownej analizie materiału dowodowego, jak również po uzgodnieniu z nadzorem – bo ta sprawa była objęta nadzorem prokuratora okręgowego – uznano, że decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa była co najmniej przedwczesna – informuje prokurator Piotr Sitarski z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Z tych też powodów zostało wszczęte śledztwo. Zasięgnięto już opinii biegłego z zakresu języka polskiego celem stwierdzenia tego, czy określenie jest obraźliwe. Uzyskanie tej opinii będzie mieć wpływ na dalsze czynności w tej sprawie.
– Trudno mówić o jakimś zaskoczeniu – przyznaje Jakub Osina. – Zmiana decyzji jest dziwna. Pewnie często takie zmiany miały miejsce w stanie wojennym. Dla mnie to decyzja jest na wskroś polityczna. I dodaje: Na szczęście wyroki wydają sądy a nie prokuratorzy.
– Decyzja pokazuje, że jednak prokuratura uznała, że mogło dojść do złamania prawa – komentuje z kolei Marek Wojciechowski, radny sejmiku z PiS, który składał zawiadomienie. – Oczywiście ostateczną decyzję podejmie sąd.
Wojciechowski podkreśla, że prawem opozycji jest krytyka rządzących, ale konstruktywna, a nie na zasadzie „obrażania i znieważania”. – Jeśli sąd wydałby wyrok skazujący w tej sprawie, to myślę, że niektóre głowy to ostudzi – dodaje Wojciechowski.