(M
W Świdniku policzono już dzieci, które zapisano w tym roku do miejskich przedszkoli. Okazuje się, że niektórzy rodzice wysłali karty zgłoszeniowe nawet do 5 placówek.
W Świdniku nabór trwał od 1 do 18 marca. Ale dyrektorzy wszystkich placówek musieli policzyć karty zgłoszeniowe oraz wspólnie odnaleźć te, które się powtarzają.
– Te osoby zostały już namierzone i teraz trzeba określić, do którego przedszkola pójdą ich pociechy. Mamy pewną asymetrię. Przedszkole nr 7 jest obłożone, a w Szkole Podstawowej nr 3 chcieliśmy otworzyć 3 grupy przedszkolne, a na razie zapełnione mamy tylko dwie – mówi wiceburmistrz.
Najwięcej chętnych jest do Przedszkola nr 7 w Świdniku. Tym bardziej że jest to jedyna placówka w południowej części miasta, tuż obok rozrastających się osiedli Brzeziny I i Brzeziny II. Mieszkają tam młode rodziny z małymi dziećmi.
Maluchy mogą mieć problem również z przyjęciem do innych placówek. – Na pewno będzie u nas lista rezerwowa i znajdzie się na niej sporo trzylatków. Tylu było chętnych wśród najmłodszych dzieci, mogłabym utworzyć 2 grupy, a będzie tylko jedna – mówi Bożena Mańka, dyr. Przedszkola nr 3.
– Do nas nie zostanie przyjętych 34 dzieci, w większości są to trzylatki. Ale przyjmiemy prawie wszystkie 4-latki i wszystkie starsze dzieci – zapewnia Lucyna Czułczyńska, dyr. Przedszkola nr 2. I dodaje: W pierwszej kolejności muszę przyjąć przedszkolaki, które już do nas uczęszczają oraz te, które mają samotnych lub niepełnosprawnych rodziców.
Władze miasta przewidują jednak, że po ponownym przeliczeniu kart, dla wszystkich dzieci miejsca wystarczy. – Tylko niekoniecznie w placówce, do której chcieliby wysłać pociechę rodzice – zastrzega wiceburmistrz Szydło.