Pomoże napisać podanie, zebrać dokumenty, dowie się, czy przysługuje renta. Z jego pomocy może skorzystać każdy - nie tylko bezdomni.
Na razie pomógł tylko trzem osobom, ale działa od niedawna. - Ostatnio miałem sprawę związaną z przyznaniem mieszkania socjalnego. Dowiedziałem się wszystkiego. Na koniec pomogłem napisać podanie do burmistrza - mówi rzecznik. - Są tacy, którzy mają problem z pójściem do urzędu i dowiedzeniem się wszystkiego. Czasem nie potrafią zrozumieć, czego się od nich wymaga. Mnie jest łatwiej, mam ciągły kontakt z urzędem.
Rzecznik jest wyłącznie dla bezdomnych tylko z nazwy. - Może do mnie przyjść każdy, nikogo nie odeślemy z kwitkiem - obiecuje Narodowiec. - Wiadomo, że jak problem będzie poważny, to odsyłam na kolejną wizytę lub kieruję do odpowiedniej instytucji. Mam też kontakt z prawnikiem. Jestem często jedynie łącznikiem, doradzam ludziom, gdzie mają pójść z kłopotem.
Świdnickiego rzecznika bezdomnych można zastać dwa razy w tygodniu we wtorki i czwartki w godz. 12-16, w Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn przy ul. Orzeszkowej 4. Jego porady są bezpłatne, a jego działalność to efekt ogólnopolskiego projektu Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. W jego ramach wybrano w całym kraju 20 osób, z czego trzy pracują na Lubelszczyźnie.
W naszym regionie jeszcze w Puławach i w Chełmie.
- Cieszę się, że jeden z rzeczników działa właśnie w naszym mieście, bo nie brakuje u nas osób, które mają problemy z załatwieniem spraw urzędowych. A teraz jest ktoś kto im pomoże - mówi Stanisław Kubiniec, prezes świdnickiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Pieniądze na działalność rzecznika, pochodzące z ogólnopolskiego projektu, starczą do marca przyszłego roku. - Mam nadzieję, że potem sami damy radę dalej prowadzić przy naszym schronisku taką działalność - mówi Mariusz Narodowiec.