W Świdniku nie ma boiska do koszykówki z prawdziwego zdarzenia. Tę sytuację chce zmienić grupa sympatyków gry w kosza.
Do zbierania podpisów pod petycją, Kropiwiec zaangażował wszystkich członków amatorskiej drużyny, znajomych i sympatyków koszykówki. W sumie kilkanaście osób. Podpisy zbierali w pracy, w kioskach i sklepach osiedlowych. – Naszą inicjatywę zaczęliśmy na początku lipca. Zbieranie podpisów zakończymy pod koniec miesiąca – dodaje Kropiwiec.
Inicjatywa podoba się mieszkańcom Świdnika. – Wprawdzie nasze miasto zawsze było kojarzone z siatkówką, ale każda taka inicjatywa warta jest poparcia. Sam chętnie podpiszę taką petycję – mówi Janusz Włodarczyk, mieszkaniec Świdnika. – Lepiej jak młodzi ludzie biegają z piłką, niż siedzą po klatkach schodowych i piją tanie wino. Zastanawia mnie tylko, czy to boisko nie zamieni się z czasem w miejsce spotkań różnego rodzaju rozrabiaków – dodaje Włodarczyk
Działanie młodych ludzi popiera Jakub Osina, radny ze Świdnika. – Pomysł jest bardzo fajny, bo w Świdniku nie ma otwartego boiska do kosza. Te, które są przy szkołach, nie nadają się do gry, bo groziłoby to poważnymi kontuzjami. Wiem, że atmosfera w Urzędzie Miasta wokół tej inicjatywy jest przyjazna – zapewnia radny Jakub Osina. Jego zdaniem, projekt budowy boiska wejdzie do przyszłorocznego budżetu miasta. – Obiekt ma szansę powstać w 2008 roku, najpóźniej w 2009. Wprawdzie sam nie gram w koszykówkę, ale zawsze popieram takie inicjatywy – dodaje radny.