Świdnik z Lublinem łączy jedna porządna droga. Jest to dwupasmówka na Piaski. Niestety, w godzinach szczytu trudno jest zjechać z tej drogi w aleję Lotników Polskich. Samorząd już wielokrotnie postulował zamontowanie tam sygnalizacji świetlnej. Na razie bez efektów. A kierowcy klną i stoją w długich korkach.
A co na to drogowcy?
- Wniosek o zainstalowanie świateł na tym skrzyżowaniu rozpatrywaliśmy dwa lata temu - mówi Zdzisław Tworek, naczelnik Wydziału Dróg w Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, oddział w Lublinie. - Odcinek z Lublina do Piask to część drogi ekspresowej i tak naprawdę tego skrzyżowania na Świdnik nie powinno tu w ogóle być. Sygnalizacja spowolniłaby w tym miejscu ruch. Tworzyłyby się korki. Poza tym, musielibyśmy przebudować skrzyżowanie. Powstałby również problem zjazdu na żółtym i czerwonym świetle.
Kolejny argument przeciwko światłom to budowa obwodnicy Lublina. - Aleja Lotników będzie połączona tylko z drogą serwisową - dodaje Tworek. - Koszt budowy sygnalizacji świetlnej to minimum 500 tys. zł. Czy warto inwestować społeczne pieniądze w coś, co będzie za kilka lat nieużyteczne? - pyta naczelnik.
Artur Soboń, rzecznik prasowy UM Świdnik, ma w biurku całą teczkę korespondencji z GDDKiA na temat tych świateł.
- Cenimy rozwiązania komunikacyjne, które połączą Świdnik z obwodnicą Lublina, ale ta inwestycja będzie realizowana dopiero w 2009 lub 2010 r. Do tego czasu mogą na tym skrzyżowaniu zginąć ludzie. Do takich tragedii już tam dochodziło - mówi Soboń. - Wielokrotnie proponowaliśmy GDDKiA, że sami przebudujemy to skrzyżowanie i zainstalujemy tu światła. Zawsze jednak słyszymy ten sam argument, że światła spowolnią ruch i będą powodem olbrzymich korków. Nie możemy jednak zrozumieć, dlaczego kilka lat temu światła pojawiły się przed osiedlem Felin. Przecież tam jest prawie taka sama sytuacja, jak w Świdniku - dziwi się Artur Soboń.
Stanowisko miasta popiera policja. - W tym roku doszło tu do czterech groźnych wypadków. Na szczęście bez ofiar śmiertelnych. Coś z tym trzeba zrobić. Naszym zdaniem, przydałyby się światła - mówi Ryszard Nalewajko, rzecznik prasowy świdnickiej policji. - Obawiamy się jednak, że światła mogą na tyle spowolnić ruch, że kierowcy jadący tranzytem będą chcieli nadrobić stracony czas, przekraczając przepisy ruchu drogowego.
Jakie jest Państwa zdanie na temat sygnalizacji na drodze piaseckiej? Czy naprawdę musimy czekać w korkach, żeby wjechać lub wyjechać z miasta? Czy musimy czekać aż dojdzie do kolejnej tragedii? Czekamy na Państwa opinie pod nr 081 46 26 838 lub 46 26 813.