Znowu uschła duża część drzew w miejskim parku przy ul. Zawilcowej, który oddano do użytku trzy lata temu. Obumarłe drzewka mają być wymienione na nowe i będzie to już druga taka operacja. Czy zieleń ma tutaj szansę na przetrwanie?
Park przy Zawilcowej powstał na terenach dawnego wysypiska śmieci i oczyszczalni ścieków. W jego górnej części, bliżej ul. Daszyńskiego i Wrzosowej, drzewa mają gorsze warunki, bo woda spływa na niżej położone tereny koło ul. Zawilcowej.
Nie trzeba długo się przyglądać drzewom rosnącym wzdłuż alejek w górnej części parku, by dostrzec, że wiele z nich ma kompletnie suche liście, które dosłownie kruszą się w dłoniach. W tym rejonie naliczyliśmy kilkadziesiąt takich przypadków. Urząd Miasta oficjalnie przyznaje, że około 70 nowo posadzonych drzew jest „w niekorzystnej kondycji zdrowotnej”.
– Część jest obumarła, ale większość wykazuje żywotność i mimo utraconych liści wypuszcza nowe pączki. Ten stan jest spowodowany trudnymi warunkami siedliskowymi w tym miejscu oraz bardzo niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi do rozwoju posadzonych roślin tj. susza, bardzo wysokie temperatury a ostatnio ulewne deszcze – tłumaczy Monika Głazik. Dla młodych roślin równie niebezpieczne jak niedobór wody jest też długotrwałe zalanie korzeni w okresie wegetacyjnym, zwłaszcza przy mniej przepuszczalnych podłożach, gdyż uniemożliwia skuteczne pobieranie tlenu i roślina może zamierać.
Ratusz zapowiada, że obumarłe drzewa zostaną zastąpione nowymi. – Wszystkie drzewa znajdują się pod stałą obserwacją Wydziału Gospodarki Komunalnej, objęte są zabiegami pielęgnacyjnymi oraz gwarancją wykonawcy – informuje Głazik. – Egzemplarze, które nie podjęły wegetacji, zostaną wymienione w ramach gwarancji.
Zapowiadana wymiana drzew będzie już drugą taką operacją. Latem zeszłego roku jeden z miejskich radnych informował o ponad 90 uschniętych drzewach. We wrześniu naliczyliśmy ich ponad sto, a uwzględnialiśmy tylko te całkowicie bezlistne. Część z nich była w stanie wskazującym na to, że mogły obumrzeć już w poprzednim sezonie.
Po fachowych oględzinach doliczono się w zeszłym roku 46 uschniętych grabów, 28 dębów, 22 jarzębów, 12 klonów, 10 lip, 10 brzóz, 10 sosen, 6 czeremch, 5 rajskich jabłoni, 4 wiązów, 3 robinii, 3 buków, świerku i jesionu. Jesienią wymieniono 160 drzew, co kosztowało miejską kasę 100 tys. zł.