Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Potrzebna była skarga nadzwyczajna i rozpatrzenie sprawy przez Sąd Najwyższy. Sąd w Biłgoraju przyznał synowi spadek po zmarłym ojcu. Kilka lat później ponownie podzielił schedę dysponując ją w zupełnie inny sposób.
Obrona i działanie ze strachu przed „porobionym” przyjacielem z dzieciństwa, czy zabójstwo z zimną krwią? Na to pytanie odpowiedzieć będą musieli sędziowie pochylający się nad sprawą śmierci młodego człowieka.
Maksym V. stanął przed sądem, gdzie odpowiada za usiłowanie zabójstwa do jakiej doszło 1 marca 2022 r. w Kozłówce. Grozi mu 15 lat więzienia ale jedyne o co prosi mężczyzna to ekstradycja na Ukrainę. – Chcę walczyć. Tam jestem teraz potrzebny – mówi.
– Zostaliśmy potraktowani jak przestępcy – mówi Michał Kołodziejczyk, szef AGROUnii tuż przed wejściem na salę sądową.
– Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by pomóc tygrysom – zapewniają lekarze weterynarii, których prokuratura oskarża o niedopełnienie obowiązków. W Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej rozpoczął się proces w sprawie transportu zwierząt, które utknęły na polsko–białoruskiej granicy.
Prokuratura Rejonowa w Puławach oskarżyła księdza Jana P. z parafii św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja Apostoła w Kazimierz Dolnym o przestępstwa seksualne wobec 15-latka. Grozi mu 5 lat więzienia. Watykan swoją „karę” już wymierzył.
Dzisiaj przed Sądem Rejonowym w Lubartowie rozpoczął się proces 62-letniego Jerzego B. Mężczyzna odpowiada za niedopilnowanie psów, które w lipcu zeszłego roku zaatakowały i śmiertelnie pogryzły człowieka.
W piątek przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej miał ruszyć głośny proces dotyczący transportu tygrysów. Sprawę jednak odroczono, bo obrońca lekarzy weterynarii zachorował na Covid–19.
O wycieńczonych tygrysach, które w 2019 roku utknęły na przejściu granicznym w Koroszczynie mówił cały świat. W piątek przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej ruszy proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiądzie pięć osób.
Łączyła ich przyjaźń i myślistwo. Razem jeździli na polowania. To ostatnie okazało się tragiczne. Kula ze sztucera Eugeniusza Sz. zamiast w lisa, trafiła w czaszkę Wojciecha O. Przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej ruszył właśnie proces przeciwko myśliwemu, którego prokuratura oskarżyła o niemyślne postrzelenie kolegi.
Przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej ruszył proces w sprawie afery przetargowej. Na ławie oskarżonych jest dwóch urzędników i trzech biznesmenów z branży budowlanej. Prokuratura zarzuca im wymianę informacji, które miały ułatwiać wygrywanie przetargów na inwestycje drogowe w mieście i gminie. Żaden z nich nie przyznaje się do winy.
Ten proces rozpoczął się jeszcze w 2010 roku, gdy prezydentem Zamościa był Marcin Zamoyski, a zakończył kilka dni temu, w drugiej kadencji Andrzeja Wnuka. Spółka Polskie Pierogarnie domagała się od miasta Zamość i Zakładu Gospodarki Lokalowej przeszło 18,6 mln zł. W wyroku z 14 lutego 2023 jest mowa o znacząco niższej kwocie.
Przed Sądem Rejonowym w Lublinie rozpoczął się proces dotyczący tego, co wolno nam w internecie. Restaurator z naszego województwa uważa, że został pomówiony, a jego dobre imię zszargane. Jego klientka, która opublikowała trzy niepochlebne opinie, utrzymuje że miała prawo do wystawienia negatywnych ocen.
– W zasadzie oprócz komarów i much nic nie zabijam – mówił na sali sądowej oskarżony o usiłowanie zabójstwa Jarosław O. Nie potrafił wyjaśnić dlaczego tuż po tragedii z jego telefonu wysłano wiadomość: „Morda na kłódkę. Sam się zapalił”.
Piotr R. w czerwcu ubiegłego roku śmiertelnie potrącił 4–letnią dziewczynkę. 50–latek w lutym stanie przed sądem.
15 lat w więzieniu ma spędzić Karolina B. Młoda prawniczka odpowiadała przed sądem za zabójstwo Igora W.-K., młodzieżowego radnego z Lublina.
Młoda prawniczka przed sądem odpowiada za zabójstwo Igora W-K. Jego matka staje w obronie dziewczyny.
Siedzi w areszcie już od kilku miesięcy. Ale za kratkami może spędzić znacznie więcej czasu. 31-latkowi z Hrubieszowa oskarżonemu przez tamtejszą prokuraturę o zabójstwo grozi nawet dożywocie.
Co najmocniej interesowało użytkowników portalu dziennikwschodni.pl? Sprawdziliśmy, które artykuły cieszyły się największą popularnością w 2022 roku.
Choć akt oskarżenia był gotowy wiele miesięcy temu i przesłuchano już niemal wszystkich świadków, to w sprawie Waldemara Ch. oskarżonego m.in. o dokonanie brutalnego zabójstwa i gwałtu wciąż nie ma wyroku, a proces mężczyzny właśnie rozpoczął się na nowo.
Zarzut zrozumiałem, nie przyznaję się do winy, w dniu dzisiejszym odmawiam składania wyjaśnień – powiedział dziś w sądzie Piotr Kowalczyk, lubelski przedsiębiorca i były przewodniczący rady miasta oskarżony przez prokuraturę wraz z dwoma innymi osobami o tzw. płatną protekcję. Chodzi o słynną sprawę pomocy przy uzyskaniu zgód na budowę wieżowca przy ulicy Zana w Lublinie.
Monika S., była prezes Bractwa im. św. Brata Alberta w Lublinie, została skazana za przywłaszczenie mienia stowarzyszenia oraz za wyłudzenia. Na ławie oskarżonych obok niej siedzieli członkowie jej rodziny oraz powinowaci.
Miała nie dawać jedzenia i picia. Nie ogrzewać mieszkania i nie pomagać w higienie osobistej. To, w połączeniu z chorobami 86-latki, doprowadziło do śmierci kobiety. Przed sądem stanie we wtorek Wiesława S., którą prokuratura oskarżyła o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nieporadną mamą.
Prokuratura go oskarżyła, a sąd uznał winnym. Ale 69-letni myśliwy nie zgodził się z wyrokiem. Sprzeciw złożyli też właściciele zastrzelonego Bąbla. Dlatego Wiesław Ś. ponownie zasiadł na ławie oskarżonych. Nie przyznaje się do winy, niczego nie chce wyjaśniać.
Mimo, że córka przyznała się jej do popełnienia zbrodni, to matka Justyny K. nie wierzy w jej winę. Środowy wyrok przyjęła z ulgą – Stał się cud dla mojego dziecka! – ucieszyła się. 33-latce groziło dożywocie, sąd skazał ją na 16 lat więzienia.