Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Lewart w lecie stracił dwóch podstawowych zawodników: Bartłomieja Konecznego i Damiana Kuziołę. Wrócić do klubu ma Krystian Żelisko, ale nie wiadomo kiedy i na jak długo. Stąd transfer napastnika – Pawła Myśliwieckiego, który przenosi się do Lubartowa z trzecioligowej Chełmianki.
W weekend mecze kontrolne rozegrała już spora grupa naszych czwartoligowców. Z dobrej strony pokazała się zwłaszcza Stal Kraśnik, która rozbiła rezerwy Motoru aż 8:2.
Miejscy urzędnicy pokazali pierwsze wizualizacje nowej hali sportowej przy ul. Szkolnej dla zawodników taekwondo, tenisistów i kolarzy. Obiekt ma być gotowy za trzy lata.
Ciekawy mecz na zakończenie sezonu w Kraśniku. Tamtejsza Stal pokonała mistrza, czyli Świdniczankę 3:2. A trzy punkty gospodarzom w doliczonym czasie gry zapewnił Kamil Król, który sam wywalczył rzut karny, a następnie go wykorzystał.
Start Krasnystaw prowadził w Lubartowie 2:0 po 34 minutach. Ostatecznie drużyna Marka Kwietnia wywalczyła jednak tylko jeden punkt. Remis gospodarzom w doliczonym czasie gry uratował… bramkarz Damian Podleśny.
Po szóstej serii gier Świdniczanka utrzymała siedem punktów przewagi nad Tomasovią. Niebiesko-biali pokonali u siebie wysoko Motor II Lublin 5:1.
Lewart przegrał w sobotę z Tomasovią 1:3, chociaż mógł w drugiej połowie doprowadzić do remisu. Przy stanie 1:2 gospodarze nie wykorzystali nie stuprocentowej, a dwustuprocentowej sytuacji. I za chwilę sami stracili gola, który zamknął mecz.
Świdniczanka w sobotę swój mecz w czwartej serii gier grupy mistrzowskiej wygrała. W niedzielę mogła spokojnie czekać na wyniki Tomasovii i Startu Krasnystaw. A te ułożyły się po myśli lidera, bo dwie drużyny, które gonią piłkarzy Łukasza Gieresza zgubiły punkty.
Po trzeciej kolejce grupy mistrzowskiej można powiedzieć, że kwestia awansu jeszcze nie jest rozstrzygnięta. Świdniczanka tylko zremisowała u siebie ze Starem Krasnystaw 1:1. A z okazji skorzystała Tomasovia. Drużyna Bohdana Bławackiego uporała się ze Stalą Poniatowa 1:0 i znowu traci do lidera „tylko” cztery punkty.
Krystian Żelisko udanie pożegnał się z Lewartem. Czołowy strzelec IV ligi zdecydował się na wyjazd zagraniczny i w sobotę zagrał ostatni mecz w barwach ekipy z Lubartowa. Na do widzenia zdobył gola z rzutu karnego, a jego drużyna wygrała w Zawadzie z Gryfem Gmina Zamość 1:0.
Młodzi piłkarze Radosława Adamczyka dostali nagrodę za ciężką pracę. W środę wieczorem Lublinianka wygrała w Lubartowie z Lewartem 1:0 i awansowała do finału okręgowego Pucharu Polski. Rywala pozna 3 maja. Wówczas Świdniczanka zagra w derbach z Avią.
Niewykluczone, że Krystian Żelisko ma przed sobą ostatnie mecze w barwach Lewartu Lubartów. W środę drużyna Grzegorza Białka zagra u siebie, w półfinale okręgowego Pucharu Polski z Lublinianką (godz. 17). A w sobotę zmierzy się na wyjeździe z Gryfem Gmina Zamość (16)
W pierwszej kolejce zmagań w grupie mistrzowskiej faworyci nie zawiedli. Swoje mecze wygrały: Świdniczanka, Tomasovia i Start Krasnystaw. Ta ostatnia z drużyn bez większych problemów pokonała na wyjeździe Huragan Międzyrzec Podlaski 4:1.
W środę zostały rozegrane trzy z czterech meczów ćwierćfinałowych Pucharu Polski w okręgu lubelskim. Tym razem faworyci zrobili swoje i zgodnie awansowali do kolejnej rundy,
Ciekawa ostatnia kolejka rundy zasadniczej w grupie pierwszej. Orlęta Łuków od 40 minuty meczu z Lewartem Lubartów grały w… dziewiątkę. Mimo to drużyna Macieja Sygi napędziła rywalom stracha i przegrała tylko 1:2.
Dobra wiadomość dla lubartowskich teakwodzistów, tenisistów stołowych i kolarzy, którzy na co dzień trenują w starym baraku przy ul. Krzywe Koło. Lubartowski Ratusz rozstrzygnął ostatni przetarg na projekt i budowę nowego obiektu. W środę podpisano umowę. Przeprowadzka na ul. Szkolną za trzy lata.
Mimo zmiany trenera w zimie, w Poniatowej zmianie nie uległy wyniki. Beniaminek nie przestaje pozytywnie zaskakiwać. Pod wodzą Konrada Szmyrgały wygrał drugie spotkanie i to na bardzo trudnym terenie – 4:2 w Lubartowie z tamtejszym Lewartem.
Już pierwszy mecz rundy wiosennej rozstrzygnął, że w grupie mistrzowskiej zagra Motor II Lublin. A wszystko dzięki wygranej żółto-biało-niebieskich z Górnikiem II Łęczna 2:0.
Nasze zespoły w weekend mają wrócić do gry. Najpierw trzeba będzie dokończyć rundę zasadniczą. Po trzech ostatnich kolejkach drużyny znowu zostaną podzielone na dwie grupy: mistrzowską i spadkową. Pytanie tylko: czy wszystkie mecze pierwszej serii gier dojdą do skutku?
Ciekawy sparing na zakończenie okresu przygotowawczego. Lewart przegrywał ze Świdniczanką 0:1, do przerwy prowadził 2:1, a zawody ostatecznie zakończyły się remisem 2:2. Obie ekipy za tydzień mają wznowić rozgrywki ligowe. Pytanie tylko czy boiska będą gotowe?
Mimo że to był tylko sparing, to Lewart i Stal Kraśnik postarały się o całkiem ciekawe widowisko. W sobotnim meczu kontrolnym rozegranym na boisku w Lubartowie drużyna Daniela Szewca pokonała rywali… 5:3.
Stary barak przy ul. Krzywe Koło jeszcze przez jakiś czas będzie musiał wystarczyć zawodnikom utytułowanej sekcji taekwondo lubartowskiego Lewartu. Przetarg na nową salę sportową dla miejskiego klubu znów został unieważniony. Potrzebny będzie kolejny.
Swój ostatni mecz na ławce Motoru II ma za sobą trener Artur Bożyk. Niestety, na pożegnanie szkoleniowca żółto-biało-niebiescy dostali lanie w Lubartowie. Z tamtejszym Lewartem przegrali aż 2:8. Efekt? Rywale na pewno zagrają wiosną w grupie mistrzowskiej. A drużyna z Lublina na awans będzie musiała jeszcze poczekać. Na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej wyprzedza jednak szóstego Powiślaka Końskowola o siedem punktów.
Lewart znalazł sposób na najlepszy zespół grupy pierwszej i pokonał u siebie Świdniczankę 2:0. Dzięki temu drużyna z Lubartowa znowu wskoczyła do czołowej piątki tabeli.
Kto spojrzy na wynik spotkania Huraganu z Lewartem pomyśli, że gospodarze zagrali bardzo dobre zawody. Szybko zdobyli gola, a ostatecznie pokonali rywali 3:0. Tak się jednak składa, że Damian Panek nie był zadowolony z postawy swoich zawodników. – To był jeden z naszych najsłabszych meczów w tym sezonie – przyznaje szkoleniowiec ekipy z Międzyrzeca Podlaskiego.