Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Piłkarze Dariusza Solnicy rozpoczęli rywalizację w grupie spadkowej od domowego remisu z najgorszym w stawce Bratem Cukrownikiem Siennica Nadolna. Strata punktów z outsiderem podziałała jednak na Orlęta, jak zimny prysznic. W siedmiu kolejnych spotkaniach ekipa z Łukowa wywalczyła 18 punktów. W sobotę ograła Hetmana Zamość 4:0 i odebrała rywalom nawet matematyczne szanse na utrzymanie.
Lublinianka zakończyła świetną passę na dziewięciu zwycięstwach z rzędu. W środę drużyna z Wieniawy pierwszy raz w tym roku musiała się pogodzić ze stratą punktów. Lidera zatrzymała Stal Kraśnik, która w ramach szóstej serii gier zremisowała bezbramkowo na stadionie przy ul. Leszczyńskiego.
Pierwszy raz od 18 września ani jednego punktu nie wywalczyli piłkarze Damiana Panka. Huragan przegrał w niedzielę ze Startem Krasnystaw aż 0:4.
Powoli kształtuje się czołówka grupy spadkowej. W najlepszej sytuacji nadal jest Gryf Gmina Zamość, a dwa pozostałe miejsca zajmują: POM Iskra Piotrowice i Huczwa Tyszowce.
W środę odbyła się druga kolejki w grupach: mistrzowskiej i spadkowej. Kolejne zwycięstwo odnieśli piłkarze Lublinianki. Tym razem drużyna Roberta Chmury pokonała w Bychawie tamtejszy Granit 2:0. Ciekawie było w Zamościu, gdzie Hetman dwa razy prowadził z Orlętami Łuków, ale ostatecznie nie zdobył nawet jednego punktu.
Dopiero co rozpoczęła się rywalizacja w grupach: mistrzowskiej i spadkowej, a w środę już rozegrana zostanie druga seria gier. Ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie odbędzie się w Zamościu. Tamtejszy Hetman zmierzy się z Orlętami Łuków.
Przed pierwszą serią gier w grupie spadkowej kilku trenerów przekonywało, że to będzie ciekawsza rywalizacja niż w grupie mistrzowskiej. I chyba trzeba przyznać, że mieli rację, bo od razu sypnęło niespodziankami. Nie brakowało też ciekawych spotkań. A takim na pewno było starcie w Piotrowicach, gdzie POM Iskra pokonał Igros 4:3 po golu z… 92 minuty.
Na finiszu rundy zasadniczej ciągle nie było wiadomo, kto zajmie szóstą lokatę w grupie pierwszej. Po niedzielnym spotkaniu wszystko jest już jasne. Powiślak Końskowola rozbił Lutnię Piszczac aż 9:0 i przypieczętował szóste miejsce w tabeli, a przy okazji utrzymanie, bo ma lepszy bilans bezpośrednich meczów z POM Iskrą Piotrowice.
Mecze przełożone z weekendu miały zostać rozegrane dzisiaj, ale ostatecznie odbędą się tylko cztery spotkania. Ciekawie będzie zwłaszcza w Lubartowie. Tamtejszy Lewart zagra z Powiślakiem Końskowola (godz. 16.30).
W weekend bardzo ciekawie zapowiadały się zwłaszcza spotkania w: Końskowoli i Piotrowicach. To pierwsze wygrał Opolanin, który jedną nogą jest już w grupie mistrzowskiej. W drugim POM Iskra przegrywała u siebie z Lewartem 0:1 i 1:2, ale zdołała wydrzeć rywalom punkt i przedłużyła swoje nadzieje na czołową szóstkę. A podopieczni Grzegorza Białka chyba będą skazani na walkę o utrzymanie.
Na inaugurację swoje zrobił lider grupy pierwszej. Huragan Międzyrzec Podlaski pokonał u siebie Górnika II Łęczna 2:0. Ważne punkty zdobyli też piłkarze: Opolanina, czy Lewartu. Dwa "oczka" zgubiły za to rezerwy Motoru.
Piłkarze z Łukowa na przerwę w rozgrywkach udali się z dorobkiem 22 punktów, tylko „oczko” za szóstą POM Iskrą Piotrowice. Mimo trudnego terminarza drużyna Dariusza Solnicy na wiosnę spróbuje powalczyć o grupę mistrzowską. – To byłaby kapitalna sprawa dla naszego młodego zespołu – wyjaśnia szkoleniowiec Orląt
Wydawało się, że drugi raz z rzędu rezerwy Motoru stracą punkty u siebie. W czwartek drużyna Wojciecha Stefańskiego zremisowała bezbramkowo na stadionie przy Al. Zygmuntowskich z Lewartem. A w niedzielę jeszcze w 89 minucie starcia z Lutnią Piszczac też było 0:0. Gospodarze jednak przechylili szalę na swoją stronę i zgarnęli pełną pulę.
Niespodzianka w Lublinie. Tamtejszy Motor II tylko zremisował u siebie z Lewartem Lubartów 0:0. Z okazji skorzystali rywale, bo Huragan i Lublinianka wygrały swoje spotkania. A to oznacza, że w czołówce zrobił się jeszcze większy ścisk
Ciekawy tydzień czeka naszych czwartoligowców. Już w czwartek zostanie rozegrana kolejka numer 16, a trzy dni później 17. Nie zabraknie też ciekawych pojedynków. W niedzielę hitem w grupie drugiej będzie starcie lidera, czyli Stali Kraśnik z głównym kandydatem do awansu Świdniczanką.
Po porażce u siebie z Orlętami Łuków szybko pozbierały się rezerwy Motoru. Tym razem drużyna Wojciecha Stefańskiego pokonała POM Iskrę Piotrowice 3:1.
Niespodzianka na stadionie przy Al. Zygmuntowskich. Motor II musiał uznać wyższość Orląt Łuków. Rywale do przerwy prowadzili aż 3:0. Po zmianie stron żółto-biało-niebiescy powalczyli, strzelili dwie bramki, ale ostatecznie nie zdobyli nawet punktu
Po czterech meczach bez zwycięstwa i trzech bez strzelonej bramki przełamał się zespół Dariusza Bodaka. I to w dobrym stylu. Opolanin rozbił u siebie Orlęta Łuków aż 4:0.
Kolejna wygrana piłkarzy Roberta Chmury. Lublinianka w sobotę pokonała w Łukowie tamtejsze Orlęta 2:0. W szóstym kolejnym meczu bramkę zapisał na swoim koncie Michał Paluch.
W grupie pierwszej Hummel IV ligi za plecy Motoru II i Lublinianki wskoczyła drużyna Damiana Panka. A wszystko dzięki wygranej z Lewartem Lubartów (1:0).
Pierwsza kolejka nowego sezonu w Hummel IV lidze nie odbędzie się w komplecie. W piątek okazało się, że Orlęta Łuków są zmuszone przełożyć spotkanie z Górnikiem II Łęczna.
Jest już sporo informacji na temat kształtu rozgrywek w najbliższych latach. Wiadomo, że podział na grupy zostanie utrzymany przez dwa kolejne sezony. W tym najbliższym do rywalizacji ponownie przystąpią 24 kluby. W kolejnym trochę mniej, bo 20. A od sezonu 2023/2024 IV liga będzie już liczyła „tylko” 16 lub 18 drużyn.
Tylko punkt dla Kłosa w meczu z Orlętami Łuków. W sobotę na boisku w Rożdżałowie spotkanie między tymi drużynami zakończyło się bezbramkowym remisem.
Dziewiąty występ w grupie spadkowej i szósta wygrana Startu. Tym razem drużyna z Krasnegostawu pokonała w środę Ładę 1945 Biłgoraj 3:0. A to oznacza, że do bezpiecznej strefy tabeli piłkarze Marka Kwietnia tracą już tylko dwa punkty. „Oczko” wyżej jest Kłos Gmina Chełm. Drużyna Zbigniewa Wójcika pokonała na wyjeździe Bizona Jeleniec 4:0.
Start Krasnystaw po siódmej kolejce grupy spadkowej jako jedyny nie doznał jeszcze porażki. Drużyna Marka Kwietnia tylko zremisowała jednak w niedzielę z Gryfem Gmina Zamość 1:1. A to oznacza, że nadal do bezpiecznej strefy tabeli traci pięć punktów.