Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Były obietnice, rządowe delegacje, piękne słowa i zdjęcia polityków z modelami helikopterów – do dziś nie ma decyzji o kontrakcie dla PZL-Świdnik na modernizację 25 sztuk wojskowych Sokołów. MON wciąż analizuje, a fabryka z 70-letnią tradycją powoli zaczyna tracić oddech.
Podczas dzisiejszych rozmów związkowcy zgodzili się na obniżkę wynagrodzenia o 20 proc. Rozpoczęły się też zwolnienia.
Ponad 13,3 mld zł. Tyle mają kosztować śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii. Związkowcy z PZL-Świdnik nie chcą, by takie pieniądze trafiły do zagranicznego dostawcy i nie rezygnują z walki o wojskowy kontrakt.
Mają trzy miesiące na zebranie 100 tys. podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o wzmocnieniu polskiego przemysłu obronnego. Wczoraj zaczęli zbierać podpisy. Akcja jest pokłosiem porażki PZL-Świdnik w przetargu na dostawę śmigłowców dla polskiej armii.
Związkowcy z PZL-Świdnik zażądali w poniedziałek ogłoszenia nowego przetargu na dostawę śmigłowców dla polskiej armii i powołania komisji śledczej w sprawie decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej o wyborze oferty konsorcjum Airbus Helicopters.
Rząd powinien raz jeszcze przyjrzeć się ofertom złożonym w przetargu na dostawy śmigłowców dla polskiej armii – uważają przedstawiciele Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zwrócili się w tej sprawie z apelem do premier Ewy Kopacz. Wtórują im związkowcy z PZL-Świdnik.
– To decyzja polityczna, a nie merytoryczna – twierdzą związkowcy z PZL-Świdnik, którzy w czwartek wydali wspólne stanowisko w sprawie przetargu na dostawy śmigłowców dla polskiego wojska.
Pracownicy PZL-Świdnik boją się o przyszłość swojej firmy. Wtorkowa decyzja resortu obrony pozbawiła ich nadziei na pewną pracę i miliardowe kontrakty dla fabryki. Związkowcy domagają się wyjaśnień od ministra i szykują się do protestu.