Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
41-letnia mieszkanka Świdnika zasługuje na złoty medal za zatrzymanie kierowcy opla, podejrzewając go o nietrzeźwość. Mężczyzna próbował uciec, jednak zdjęcia wykonane przez córkę kobiety pokrzyżowały mu plany.
Najbliższe kilka miesięcy w więzieniu spędzi poszukiwany listem gończym 54-latek z Chełma, który posiadał urządzenia do wyrobu papierosów. Podczas policyjnego nalotu wpadł także 42-latek, który miał przy sobie m.in. amfetaminę i tabletki ecstasy.
W domu 23-latka policjanci znaleźli 700 gramów mefedronu. Mężczyzna próbował ratować się do ostatniej chwili, ale sam wzbudził czujność śledczych.
Wyprawa do sklepu skończyła się podpaleniem wychodka, pożarem szopy i zarzutami, za które kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Zatęsknił? Nie wiadomo. Na pewno swojej byłej narzeczonej złożył wizytę i nie była ona przyjemna dla kobiety. Podczas awantury 56-latek chwycił za butelkę i rozbił ją na głowie 33-latki.
Kilkadziesiąt osób usiłowało przerwać interwencję i powstrzymać policjantów przed zatrzymaniem młodego chłopaka, jadącego motorowerem w Wierzchucinie na Kaszubach. Co spowodowało takie zachowanie?
Policyjna interwencja była legalna, ale niezasadna i nieprawidłowa – takie postanowienie wydał w poniedziałek Sąd Rejonowy w Zamościu w sprawie wniesionej przez Wojciecha Marczuka. To rolnik spod Zamościa, który w swoim domu został przez dwóch funkcjonariuszy obezwładniony, skuty kajdankami, a następnie przewieziony do komendy.
Mandat zapłacił zaraz po tym, jak go dostał. Ale potem uznał, że w ogóle nie powinien być karany. A sąd się do tej opinii się przychylił. W poniedziałek Wojciech Marczuk dostał zwrot 200 zł. Teraz czeka na sądowe rozstrzygnięcie jego zażalenia na brutalną policyjną interwencję.
Interwencją w Wysokiem pod Zamościem zajmuje się prokuratura, sąd i Biuro Spraw Wewnętrznych Policji. 38-letni rolnik skarży się, że policjanci z Zamościa, szukając w jego domu przestępcy, to jego potraktowali jak bandziora: powalili na ziemię, skuli kajdankami, potraktowali gazem i wywlekli po śniegu do radiowozu.
W czwartek ma rozpocząć się proces byłego już policjanta, oskarżonego o przekroczenie uprawnień. Dominik P. potraktował gazem pracownika PGE, bo był przekonany, że mężczyzna nazwał go „gówniarzem”.
Dolnośląska policja publikuje film z monitoringu miejskiego autobusu w Jeleniej Górze. Film z zatrzymania mężczyzny pojawił się w internecie i wywołał dyskusję o tym czy interwencja policjantów była właściwa.
Przeprowadzono już sekcję zwłok 36-latka, który zmarł podczas policyjnej interwencji przy Drodze Męczenników Majdanka. Na jej wyniki trzeba jeszcze poczekać. – Jakieś dwa, trzy tygodnie – mówi Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Chodzi głównie o uzyskanie pełnych wyników toksykologicznych.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny, do której doszło podczas policyjnej interwencji przy Drodze Męczenników Majdanka. Na razie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Do zdarzenia doszło dziś po godzinie 15 w rejonie ulicy Łęczyńskiej w Lublinie.
Policjanci, którzy interweniowali wobec agresywnych mężczyzn na lubelskich Tatarach, dostaną nagrody pieniężne. Zachowanie mundurowych oceniono, jako wzorowe. Zmagali się oni nie tylko z dwoma zatrzymanymi, ale i grupą, która chciała „odbić” kolegów.
– Pobili mnie i syna, a teraz chcą od nas po 10 tys. zł – skarży się mieszkanka gminy Niemce. Odpowiada przed sądem za napaść na policjantów, choć jak przekonuje – sama została przez nich poturbowana. Zarzuty pod adresem mundurowych wyjaśnia prokurator