Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Lewart zmienił trenera dosłownie „za pięć dwunasta”, ale na razie radzi sobie znakomicie. Drużyna Grzegorza Bonina w sobotę zanotowała czwarte zwycięstwo z rzędu. Tym razem pokonała u siebie Janowiankę 3:1, dzięki czemu wskoczyła na fotel lidera.
Piłkarze trenera Łukasza Gieresza w trzeciej kolejce zanotowali trzecie zwycięstwo. Znowu Hetman zaaplikował rywalom piątkę. Tym razem pokonał do zera Huragan Międzyrzec Podlaski
Lublinianka przegrywała u siebie z Janowianką 0:1, ale odwróciła losy meczu i pokonała rywali 3:1. Tomasovia wygrała za to w derbach z Ładą 1945 Biłgoraj 2:1.
Bug Hanna wyjeżdżał w niedzielę z Janowa Lubelskiego z poczuciem niedosytu. Trudno się dziwić, bo beniaminek rozegrał całkiem niezłe zawody, prowadził 1:0, a ostatecznie wracał do domu z pustymi rękami. Gospodarze odwrócili losy spotkania i wygrali 3:2.
Przed inauguracją sezonu 25/26 zapytaliśmy trenerów naszych klubów, kto według nich jest faworytem do awansu.
O sile defensywy Janowianki nie tak dawno temu stanowili: Tomasz Sadowski i Grzegorz Mulawa. Kontuzje spowodowały, że w Janowie Lubelskim musieli poszukać nowej pary stoperów. Wydaje się, że działacze świetnie sobie z tym zadaniem poradzili, bo do drużyny dołączyli: Michał Koźlik oraz Łukasz Mazurek.
W środę została rozegrana 26. kolejka Keeza IV ligi. Stal Kraśnik bez problemów wygrała mecz z Kłosem Gmina Chełm 4:0, a skoro Lublinianka zostawiła trzy punkty w Janowie Lubelskim, to lider powiększył przewagę nad ekipą z Wieniawy do sześciu punktów. Kolejnej porażki doznał Hetman Zamość, a działacze szybko po spotkaniu poinformowali, że Robert Wieczerzak i jego sztab zostali odsunięci od prowadzenia drużyny.
W środę rozegrano półfinałowe mecze Pucharu Polski w okręgu lubelskim. Faworytami byli trzecioligowcy ze Świdnika. Avia wybrała się na spotkanie z Janowianką i bez problemów wygrała 3:0. W drugiej parze doszło do niespodzianki, bo Świdniczanka po rzutach karnych musiała uznać wyższość Górnika II Łęczna. Co ciekawe, drużyna Łukasza Gieresza przegrała konkurs jedenastek... 0:3.
Kolejny ciekawy weekend w Keeza IV lidze. W sobotę na fotel lidera wskoczyła Lublinianka po kapitalnym meczu i wygranej 5:4 z Górnikiem II Łęczna. Stal Kraśnik dzień później jednak odpowiedziała i wróciła na pierwsze miejsce po tym, jak pokonała Janowiankę 4:1.
Mnóstwo emocji w Biłgoraju. Łada przegrywała z Janowianką już od... 40 sekundy. Później wyszła na prowadzenie 2:1. Ostatnie słowo należało jednak do drużyny Ireneusza Zarczuka, która rzutem na taśmę uratowała remis.
Powrót zimy spowodował, że nie udało się rozegrać najciekawszych meczów w pierwszej wiosennej kolejce. Przede wszystkim nie było starcia na szczycie pomiędzy Stalą Kraśnik, a Lublinianką.
Kapitalne spotkanie w niedzielę rozegrał Damian Szuta. Kapitan Tomasovii w Opolu Lubelskim zdobył aż cztery gole, a jego zespół rozbił Opolanina 5:1.
W środę rozegrano ćwierćfinałowe spotkania Pucharu Polski w okręgu lubelskim. Sporo emocji było zwłaszcza w Kraśniku. Lider IV ligi postawił Świdniczance bardzo trudne warunki. Gospodarze prowadzili już 2:0, ale ostatecznie przegrali po rzutach karnych 3:4.
Sezon 24/25 nie jest na razie zbyt udany dla Świdniczanki. Drużyna Łukasza Gieresza w lidze wygrała tylko dwa razy. Poza tym zanotowała po pięć: remisów i porażek. W środę będzie musiała skupić się na okręgowym Pucharze Polski. W ćwierćfinale zmierzy się na wyjeździe z liderem IV ligi – Stalą Kraśnik.
Tym razem czołowy duet musiał się napracować na kolejne zwycięstwa. Lublinianka męczyła się na boisku ostatniego w tabeli Kłosa Gmina Chełm, ale wygrała 2:0. Stal Kraśnik też dopiero w samej końcówce spotkania z Granitem Bychawa przechyliła szalę na swoją stronę.
W poniedziałek przeprowadzono losowanie kolejnej rundy Pucharu Polski w okręgu lubelskim. W środę, 16 października zostaną rozegrane mecze ćwierćfinałowe. I trzeba przyznać, że dojdzie do kilku ciekawych pojedynków.
Ciekawy weekend w IV lidze. Aż 9:0 z rezerwami Avii Świdnik wygrała Lublinianka. Janowianka mimo problemów z... widocznością w ostatniej chwili pokonała Górnika II Łęczna, a Hetman Zamość odwrócił losy spotkania ze Startem Krasnystaw, chociaż przegrywał już 0:2.
Remis na inaugurację, a później sześć zwycięstw pod rząd. W sobotę piłkarze Lublinianki podtrzymali dobrą passę w meczu z Janowianką. Goście w drugiej połowie mieli swoje sytuacje i mogli nawet wyjść na prowadzenie, dlatego wynik 4:1 na korzyść zespołu Daniela Koczona nie do końca oddaje to, co działo się na boisku.
Ciekawa ósma kolejka w IV lidze. Drugiej porażki z rzędu na własnym stadionie doznała Janowianka. Tym razem trzy punkty z bardzo trudnego terenu wywiozła Tomasovia. Sporo działo się w Krasnymstawie. Tamtejszy Start do przerwy prowadził z Lublinianką 2:0, ale przegrał 2:3. Spory wpływ na boiskowe wydarzenia miały jednak dwie czerwone kartki dla gospodarzy.
3 października 2021 roku Janowianka przegrała u siebie ze Stalą Poniatowa 0:3. Od tamtej pory nie znalazła pogromcy w domowych spotkaniach przez niemal trzy lata. Podopieczni Ireneusza Zarczuka na boiskach klasy okręgowej i IV ligi zanotowali w sumie: 36 zwycięstw i osiem remisów. W niedzielę świetną passę Janowianki przerwała Stal Kraśnik prowadzona przez... Kamila Witkowskiego, który zafundował gospodarzom poprzednią porażkę przed własną publicznością, kiedy prowadził drużynę z Poniatowej.
W środowy wieczór rozegrano mecze Pucharu Polski w okręgach: Biała Podlaska, Lublin i Zamość. Obyło się bez większych niespodzianek. Z rozgrywkami pożegnał się Granit Bychawa, który przegrał z występującym w klasie okręgowej Polesiem Kock. Ciekawie było w starciu Amatora Leopoldów Rososz z Lublinianką. Goście wygrali aż... 10:2, ale początek zawodów wcale nie zapowiadał pogromu.
Co w weekend działo się w pozostałych meczach IV ligi? Na pewno sporo. Można to powiedzieć przede wszystkim o meczu Tomasovii z Górnikiem II Łęczna, który zakończył się remisem 3:3 mimo że zielono-czarni w 89 minucie prowadzili jeszcze... 3:1.
Obok derbów Lublina mecz w Janowie Lubelskim był drugim hitem weekendu. Starcie Janowianki z Ładą też dostarczyło solidnej dawki emocji. Sędzia zawodów podyktował aż cztery rzuty karne. Trzy z nich zostały wykorzystane. Obie drużyny miały lepsze i gorsze momenty i ostatecznie podzieliły się punktami po remisie 2:2.
Sygnał Lublin na dzień dobry w nowym sezonie przegrał u siebie z Janowiaką 1:4. Goście wszystkie gole strzelili między... 26, a 43 minutą spotkania. Co ciekawe, drużyna Przemysława Drabika jako pierwsza zmarnowała jednak dwie doskonałe sytuacje.
Sezon 24/25 rozpocznie się meczem Granit Bychawa – Hetman Zamość, który zaplanowano na sobotę (godz. 14). Inny z beniaminków, Sygnał Lublin o sprawdzi formę na tle wicemistrza poprzednich rozgrywek, czyli Janowianki (sobota, godz. 17).