Sezon 24/25 nie jest na razie zbyt udany dla Świdniczanki. Drużyna Łukasza Gieresza w lidze wygrała tylko dwa razy. Poza tym zanotowała po pięć: remisów i porażek. W środę będzie musiała skupić się na okręgowym Pucharze Polski. W ćwierćfinale zmierzy się na wyjeździe z liderem IV ligi – Stalą Kraśnik.
Na razie kibice „Świdni” przeżywają w tym sezonie prawdziwą huśtawkę nastrojów. Michał Zuber i spółka potrafili do przerwy przegrywać z Wisłą II Kraków 0:3, aby w drugiej połowie wyrównać i wyszarpać rywalom punkt. Była jednak także porażka aż 2:5 z Koroną II Kielce.
Kiedy w derbach ekipa ze Świdnika pokonała Chełmiankę 2:1, to wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Niestety, kolejny mecz, to znowu duży zawód. Podopieczni trenera Gieresza zmarnowali dwa rzuty karne i tylko zremisowali na boisku ostatniej w tabeli Unii Tarnów 0:0. Teraz mają przed sobą kolejny, trudny tydzień. W środę zagrają na boisku w Kraśniku, a w niedzielę czeka ich starcie o sześć punktów w lidze z Pogonią Sokołem Lubaczów.
– Możemy mieć tylko pretensje do siebie. Wypracowaliśmy sobie wystarczająco dużo sytuacji, żeby wygrać, nawet nie licząc rzutów karnych. Skuteczność to jednak nasza duża bolączka w obecnych rozgrywkach – wyjaśnia trener Gieresz.
I dodaje, z czym jeszcze jest w drużynie problem. – W meczach czy to z rywalem z dołu, czy z góry tabeli musimy mieć świadomość, że wiele zależy od naszego nastawienia i bezpośredniego przygotowania w sferze mentalnej. Mamy w tym sezonie przykłady negatywne i pozytywne. Nawet w niedowadze potrafimy grać dobrze i to z czołówką tabeli, a do tego na swoich zasadach. Są jednak spotkania, w których musimy zadbać o atmosferę meczu, żeby wejść w tą naszą intensywność, która gwarantuje dobry wynik. Musimy sięgnąć głębiej, bo potrafimy nawiązać walkę z każdym. Wygrywając z Chełmianką, czy grając dobrze z Sandecją pokazujemy potencjał zespołu. Brakuje jednak powtarzalności i nad tym nadal trzeba pracować, bo punkty nam uciekają – dodaje opiekun „Świdni”.
Jak jego drużyna podejdzie w takim razie do spotkania w Pucharze Polski? – Nie mamy zbyt szerokiej kadry, żeby mówić o wystawianiu zmienników. Jeszcze zobaczymy, jak to rozegramy. Mogę jednak zapewnić, że zarówno w pucharze, jak i w niedzielę w lidze zagramy na sto procent – przekonuje trener Gieresz.
Avia w lidze sprawiło ostatnio lanie Lewartowi Lubartów, bo rozbiła beniaminka aż 6:0. Teraz spróbuje pójść za ciosem także w pucharowych rozgrywkach. W środę zmierzy się w Opolu Lubelskim z tamtejszym Opolaninem. Ciekawie zapowiada się też mecz na Wieniawie, gdzie Lublinianka zagra z Janowianką. Ligowe starcie w Lublinie obie ekipy mają już za sobą. Górą była wówczas drużyna Daniela Koczona, która pokonała rywali 4:1. Ostatnim starciem w ćwierćfinale będzie pojedynek czwartoligowców: Sygnału Lublin z Górnikiem II Łęczna.
ĆWIERĆFINAŁOWE MECZE PUCHARU POLSKI W OKRĘGU LUBELSKIM
Lublinianka Lublin – Janowianka Janów Lubelski (godz. 15)
Stal Kraśnik – Świdniczanka Świdnik (15)
Opolanin Opole Lubelskie – Avia Świdnik (15)
Sygnał Lublin – Górnik II Łęczna (15.15)