Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
W lipcu Sąd Okręgowy w Lublinie odrzucił apelację śpiewaka Marka Torzewskiego. Tenor, zgodnie z wyrokiem, powinien oddać pieniądze Bialskiemu Centrum Kultury. Ale w związku z tym, że się do tego nie kwapił, wkroczył komornik.
Sąd Okręgowy w Lublinie odrzucił apelację śpiewaka Marka Torzewskiego. Tenor musi oddać pieniądze Bialskiemu Centrum Kultury.
Piosenka „Niebo co dzień”, skomponowana przez nieżyjącego już Romualda Lipkę, ze słowami Tomasza Zeliszewskiego, stała się przedmiotem sporu Budki Suflera i śpiewaka Marka Torzewskiego. Poszło o to, czyje wykonanie jest „oryginalne”.
Tenor Marek Torzewski złożył apelację od wyroku sądu w Białej Podlaskiej, który w grudniu uznał, że śpiewak przywłaszczył 4550 zł, w wyniku czego stratę poniosło Bialskie Centrum Kultury. Wyrok nie był prawomocny.
Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej uznał, że tenor Marek Torzewski przywłaszczył 4550 zł, w wyniku czego stratę poniosło Bialskie Centrum Kultury. Autor przeboju "Do przodu Polsko!" będzie musiał oddać pieniądze dla miejskiej instytucji i wpłacić 7,5 tys. zł kary grzywny.
– To wcale nie omyłkowo przelana kwota, tylko zwrot kosztów transportu za mój koncert w Białej Podlaskiej – wyjaśniał na czwartkowej rozprawie w bialskim Sądzie Rejonowym znany tenor Marek Torzewski. Prokuratura oskarża go o przywłaszczenie 4550 zł, w wyniku czego stratę poniosło Bialskie Centrum Kultury.
Bialskie Centrum Kultury miało zapłacić za koncert Witoldowi Matulce, ale przelało pieniądze... innemu słynnemu śpiewakowi, Markowi Torzewskiemu.