

Miał prawie 3 promile alkoholu i jechał w kierunku Warszawy. Na szczęście został zatrzymany przez innego kierowcę, który widząc co się święci, prawidłowo zareagował.

Wczoraj około godziny 16 policjanci otrzymali sygnał, że w Żyrzynie, przy rondzie wjazdowym na łączniku na trasę S17 ujęty został nietrzeźwy kierowca forda focusa. Na miejscu policjanci zastali sygnalistę oraz pijanego kierowcę w fordzie. Biła od niego wyraźna woń alkoholu. Kierowcą forda okazał się 43-latek z Warszawy. Badanie wykazało prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Pod jego siedzeniem leżała opróżniona butelka po wysokoprocentowym alkoholu.
Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a szofer z forda trafił do policyjnego aresztu. Z relacji zgłaszającego wynika, że kierowca forda jechał „wężykiem” po S17 w kierunku Warszawy. Sygnalista słusznie podejrzewał, że szofer w fordzie jest pijany. Zaczął mu zajeżdżać drogę, dając sygnały do zatrzymania się. Gdy kierowca forda zjechał na pobocze, wyjął mu ze stacyjki kluczyki i uniemożliwił dalszą jazdę.
43-latek został dziś przesłuchany. Usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Przez co najmniej 3 lata nie będzie mógł wsiąść za kierownicę. Poza tym czekają go surowe konsekwencje finansowe oraz kara pozbawienia wolności do lat 3.

