Noc Biologów to czas, kiedy każdy może przenieść się w sferę nauki i zgłębić tajniki świata przyrody. Naukową zabawą najbardziej interesowali się najmłodsi.
– Przygotowaliśmy cały szereg warsztatów, pokazów i przede wszystkim zajęć praktycznych dla dzieci i młodzieży, gdzie można samodzielnie przeprowadzić proste analizy chemiczne lub wykonać działanie laboratoryjne. Dla dzieci najbardziej interesujące są warsztaty z wykonywania własnych ogrodów w szkle. Taki mini ogród można później umieścić w swoim pokoju. "Owocowa moc" to również ciekawy warsztat, podczas którego uczestnicy uczyli się jak wykonać baterie z owoców – opowiada koordynator wydarzenia na KUL Radosław Mencfel, który podkreśla, że biologia jest nauką ważną, o ile nie najważniejszą. – Hasło tegorocznej Nocy Biologów to „globalne zmiany środowiska”. Te zmiany wszyscy możemy zaobserwować. Nigdy na Ziemi nie żyło tyle ludzi. Biologia może pomóc rozwiązać problemy ograniczonej ilości zasobów – dodaje.
Weronika Woźnicka biologią interesuje się od zawsze. Dlatego została wolontariuszką Nocy Biologów na KUL.
– Podczas wydarzenia każdy, nie tylko studenci mogą się dowiedzieć czegoś ciekawego, poznać uczelnie, zobaczyć, jak wyglądają od środka i może zaciekawić się właśnie biologią czy chemią. To jest interesujące, by zobaczyć jak wszystko powstaje czy z czego się składa człowiek, rośliny, zwierzęta. Dla mnie najciekawszy jest pokaz pt. „Hodowla komórek ssaków w warunkach in vitro” – mówi.
Diabelskie ziele
Noc Biologów odbyła się także na UMCS–ie, gdzie wydarzeń było najwięcej. Odbyło się tam ponad 30 laboratoriów i pokazów, których uczestnicy dowiadywali się m.in. jak bezkręgowce bronią się przed zakażeniem, gdzie mieszkają trzmiele oraz czy owady rozróżniają kolory. Pod lupę wzięli także rośliny. Uczestnicy warsztatu „Ziołowa apteka” dowiedzieli się dlaczego dziurawiec to „diabelskie ziele” oraz jak kocimiętka działa na koty. Jedni dowiedzieli się, jak robić ser czy jogurt, a inni zgłębili tajniki pracy biologa w terenie. Wystawy pozwoliły bliżej poznać świat zwierząt czy zadumać się pięknem przyrody. W trakcie wykładów poznać można było natomiast zwyczaje godowe zwierząt i wpływ ruchu Słońca na nasze życie.
Adam Tarkowski pokazywał różne formy zwierząt bezkręgowych.
– Jest dużo zwierząt, zarówno latających, pływających jak i chodzących po lądzie. Największą popularnością cieszą się żywe organizmy. W części laboratoryjnej można zobaczyć najmniejsze, nawet jednokomórkowe zwierzątka, poprzez te bardziej żywe. W tym roku mamy żywego pająka ptasznika, którego można wziąć do ręki, parę modliszek czy straszyki. Możemy zobaczyć też np. gniazdo mrówek – wylicza.
Cud na hostii
Daria Wareńska pokazywała zainteresowanym różnego rodzaju bakterie.
– Można zobaczyć, jakie bakterie rosną np. na bucie, ale można też porównać ile jest bakterii na telefonie i na toalecie. Mamy też bakterie pobrane z ogórków kiszonych, jogurtu naturalnego i te hodowane laboratoryjnie np. bardzo ciekawą bakterię, która powoduje tzw. cudy na hostii. Kiedy słyszymy w telewizji, że hostia zrobiła się czerwona, to nie jest to krew Jezusa, tylko zakażenie bakterią serratia – tłumaczy.
Renata Kaczkowska przyszła na Noc Biologów razem z dziećmi.
– Najpierw byliśmy na doświadczeniach, gdzie syn odbijał bańkami, potem wyciągał DNA z owoców, robiliśmy również mydła i kule do kąpieli. To są bardzo ciekawe rzeczy, które dzieciaki mogą zobaczyć. Biologia, ale trochę w innym wydaniu niż w klasie na lekcji. Jesteśmy pierwszy raz, ale bardzo nam się podoba – opowiada.
– Jest super. Najbardziej podobał mi się wykład pt. "Ocieplenie klimatu a przyroda wokół nas: co mówią o tym ważki?". Lubię biologię. Mam z niej bardzo dobre oceny. Ostatnio jako jedyny miałem z niej piątkę – dzieli się wrażeniami uczeń Adam, który na wydarzenie przyjechał z Rudna.
Mózg kobity jest inny
Ola uczy się w liceum, w klasie o profilu biologiczno–chemicznym. Na wydarzenie przyszła wraz z koleżankami z klasy.
– Do tej pory wykonywałyśmy różne doświadczenia m.in. rozdzielałyśmy DNA oraz robiłyśmy lustrzane srebro. Byłyśmy także na wykładzie o mózgach, gdzie porównywany był damski i męski mózg. Zdziwiło mnie, jak bardzo się różnią. Ten wykład był najciekawszy – przyznaje.