![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Mieszkańcy Obsza i okolic mogą być pewni, że w wyborach 7 kwietnia na najważniejsze stanowisko w gminie zostanie wybrany dotychczasowy wójt](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2024/2024-03/d04400b22d21a9da73cbdcd60602eb2d_std_crd_830.jpeg)
Kiedy nie ma konkurencji, to głosowanie staje się formalnością. Tak jak w gminie Obsza w powiecie biłgorajskim. Tam już wiadomo, kto zostanie wójtem. Znany jest też skład prawie połowy nowej rady. Jak to możliwe?
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Sytuacja jest dość nietypowa. Bo choć do wyborów samorządowych jeszcze ponad dwa tygodnie, to siódemka kandydatów na radnych mandaty ma w garści. To wydaje się dziwne, ale jest prawdziwe.
Po prostu w siedmiu na 15 okręgów wyborczych zgłoszono tylko po jednym kandydacie. Na dodatek ta siódemka reprezentuje jeden komitet - Komitet Wyborców "Przyjazna Gmina", a poza tym wszystkie zarejestrowane osoby są dotychczasowymi radnymi. To Zdzisław Oleszek, Zbigniew Bździuch, Dariusz Bielak, Lech Syty, Andrzej Sarzyński, Stanisław Sieniawski i Artur Matysiak.
Mieszkańcy gminy nie mają jednak wyborów z głowy, bo w pozostałych ośmiu okręgach konkurenci dla kandydatów "Przyjaznej Gminy" przyjaznej gminy się zarejestrowali. W każdym z nich o mandat będą konkurowały po dwie osoby.
Przesądzony wydaje się w gminie Obsza również wybór wójta. Bo kandydat jest również jeden. To dotychczasowy szef samorządu - Andrzej Placek, zresztą również zgłoszony przez KWW "Przyjazna Gmina".
Jego wybór zostanie przypieczętowany, jeżeli wójt otrzyma więcej niż połowę wszystkich ważniej oddanych głosów w wyborczą niedzielę 7 kwietnia.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)