Akcjonariusze Portu Lotniczego Lublin ustalili nowe zasady wynagradzania zarządu spółki. Pensje prezesa i jego zastępcy pozostaną jednak bez zmian.
Uchwałę w tej sprawie przyjęto na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu PLL. Czytamy w niej, że tzw. stała część pensji szefa portu Andrzeja Hawryluka może wynieść od 3- do 5-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w czwartym kwartale 2016 roku. Wynosiło ono wówczas 4 403,78 zł, co oznacza, że w teorii miesięczne zarobki prezesa mogłyby mieścić się w przedziale 13,2-22 tys. zł. W przypadku wiceprezesa Włodzimierza Wysockiego maksymalna pensja może być równa 4,5-krotności wspomnianej sumy, czyli prawie 20 tys. zł. Do tego zarząd może liczyć na tzw. wynagrodzenie zmienne, które nie może przekroczyć 30 proc. części stałej zarobków w poprzednim roku.
– Uchwała wynika prawdopodobnie ze zmian, jakie zaszły w przepisach. W przypadku obu członków zarządu obowiązują jednak umowy, jakie zawarli wcześniej – informuje Piotr Jankowski, rzecznik prasowy spółki.
Zarobki kierownictwa portu pozostały bez zmian.
Miesięczna pensja prezesa Hawryluka to 21 419,95 zł brutto. Wiceprezes Wysocki zarabia 19 261,76 zł.
Nie zmieniły się również uposażenia członków rady nadzorczej lotniska. Jej przewodniczący Jacek Sobczak dostaje co miesiąc równowartość miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw – 4 403,78 zł. Pozostali członkowie (Stanisław Kalinowski, Stefan Czerwiński, Jan Chadam, Stanisław Misterek, Daniel Ruciński i Leszek Słaboń) zarabiają 0,75-krotność tej kwoty, czyli prawie 3,3 tys. zł (wszystkie kwoty brutto).
Według ostatniego dostępnego sprawozdania finansowego 2020 rok Port Lotniczy zamknął z wynikiem 18 mln zł na minusie. To wynik nieco „lepszy” niż w latach wcześniejszych, kiedy roczne straty sięgały nawet 30 mln zł. Jednym z głównych powodów mniejszej straty było ograniczenie kosztów funkcjonowania lotniska w czasie trzymiesięcznego zamknięcia podczas wybuchu pandemii.