Szymon Ładniak w sobotę wystąpił w wyścigu Ferrari Challenge na Circuit des 24 Heures du Mans. I znowu mógł być zadowolony, bo zakończył wyścig na szóstym miejscu
Czwarta runda zmagań Ferrari Challenge była wyjątkowa. Odbyła się bowiem podczas setnej rocznicy legendarnego, 24-godzinnego wyścigu 24Heures du Mans.
– Jestem niezwykle szczęśliwy, że miałem okazję uczestniczyć w tak ważnym wydarzeniu, jakim była 100. rocznica Le Mans. Byłem podwójnie zadowolony, mogąc brać w nim udział zarówno jako zawodnik, jak i kibic. To będą wspomnienia, które na pewno zostaną ze mną na długo – przekonuje Szymon Ładniak.
Weekend zapowiadał się bardzo ciekawie także z innych względów. Kierowcy Trofeo Pirelli oraz Coppa Shell startowali razem i na torze zrobiło się spore zamieszanie. A to oznaczało, że na piątkowe kwalifikacje trzeba przygotować odpowiednią strategię. – Dobra praca inżynierów zapewniła nam skuteczny plan, który przyniósł szybkie okrążenia w obydwóch stintach. Dobrze poradziliśmy sobie również z sytuacją czerwonej flagi, która pojawiła się podczas kwalifikacji. Dzięki temu mieliśmy możliwość rozpoczęcia kolejnego okrążenia na czystym torze, w pełni wykorzystać nasz potencjał oraz zachować jeden świeży komplet opon – dodaje Ładniak, który w kwalifikacjach był piąty.
Na starcie w sobotę pojawiło się aż 69 samochodów. A to oznaczało spore emocje i wiele prób wyprzedzania rywali. Już na drugim okrążeniu doszło jednak do poważnej kolizji. A ta najpierw wywołała żółte flagi, a następnie „safety car”, który spędził na torze niemal cały czas pozostały do końca wyścigu. W związku z tym, zawodnicy mieli możliwość ścigania się jeszcze tylko na jednym pełnym okrążeniu, które również było ograniczone przez tzw. „safety Jones”. Z tego powodu doszło też do kolejnych wypadków.
Ładniał linię mety minął jako szósty, a piąty wśród kierowców Trofeo Pirelli. Dzięki temu dopisał na swoje konto kolejne punkty i w klasyfikacji generalnej zajmuje piąte miejsce.
– Czuję pewne rozczarowanie związane z przebiegiem wyścigu i ograniczeniami w ściganiu się. Z drugiej strony jestem bardzo zadowolony z naszego występu w kwalifikacjach. Byliśmy świetnie przygotowani i zrealizowaliśmy dobre okrążenie. To daje mi optymizm na przyszłość. Zamykamy rozdział Le Mans i teraz skupiamy się wyłącznie na kolejnym starcie, który odbędzie się w Portugalii, na torze w Estriol – zapewnia Szymon Ładniak
Piata runda jest planowana w dniach 14-19 lipca.