

Dwóch mężczyzn odpowie przed sądami za posiadanie znacznych ilości narkotyków. 40-latek trzymał w mieszkaniu sporą ilość marihuany, z kolei 17-latek był bardziej kreatywny i narkotyki ukrył w… przydomowym ogródku.

Policjanci z Chełma ustalili, że jeden z mieszkańców gminy Rejowiec Fabryczny może posiadać znaczne ilości narkotyków. W poniedziałek (17 marca) odbyło się przeszukanie jego mieszkania. W poszukiwaniach środków odurzających udział brali funkcjonariusze straży granicznej oraz pies przeszkolony do szukania zapachu narkotyków. Jak się okazało „mieli nosa”.
– W szafce kuchennej znaleźli i zabezpieczyli susz roślinny. Wstępne badania potwierdziły, że była to marihuana w ilości pozwalającej na przygotowanie ponad 270 dilerskich porcji – informuje nadkomisarz Ewa Czyż z chełmskiej policji.
Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. 40-latek otrzymał policyjny dozór. Zgodnie z obowiązującym prawem grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Większą kreatywnością wykazał się 17-letni mieszkaniec gminy Łaszczów w powiecie tomaszowskim. W tym przypadku policjanci również podejrzewali, że mężczyzna może posiadać środki psychotropowe i udali się w jego miejsce zamieszkania wraz z funkcjonariuszami straży granicznej.
W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze znaleźli w garażu woreczki z suszem roślinnym, a w ogrodzie w krzakach słoiki z krystaliczną substancją.
– Po przeprowadzeniu wstępnych badań kryminalni potwierdzili, że ujawnione środki to mefedron i marihuana. Ich ilość wystarczyłaby do sporządzenia blisko 500 porcji dealerskich tych narkotyków – informuje aspirant Monika Ryczek z tomaszowskiej policji.
17-latek został zatrzymany i usłyszał zarzuty, a nielegalne substancje zabezpieczone. Za posiadanie narkotyków grozi mu nawet 3 lata więzienia.

