Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 lipca 2023 r.
17:20

Lubelscy lekarze: Wakacje nas nie cieszą. Do szpitala trafiają coraz młodsi pacjenci

0 A A
(fot. zdjęcie ilustracyjne/Pixabay)

Do szpitali trafiają czternastolatki, a nawet dzieci znacznie młodsze. Zdarzają się 13-latki, które od dawna są już uzależnione. Zdarzają się też matki decydujące się na desperacki krok, bo nie są już w stanie znieść życia z uzależnionym dzieckiem.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

18-letnia Weronika (wszystkie imiona zmienione – red.) narkotyki wstrzyknęła sobie trzy godziny przed tym, jak trafiła do szpitala. Nieprzytomną dziewczynę znalazła matka jej partnera. Kilka godzin później lekarze odnotowali, że dziewczyna ma obniżony nastrój, nie utrzymuje kontaktu wzrokowego i nie chce rozmawiać. Na jej rękach zobaczyli liczne samookaleczenia i blizny po wkłuciach. Weronika mówiła, że narkotyki zażywa „eksperymentalnie” od roku, ale członkowie jej rodziny przyznali, że dziewczyna od co najmniej trzech tygodni jest w „codziennym ciągu narkotykowym”. Psycholog, który zajmował się nastolatką stwierdził, że dziewczyna jest w związku z 20-letnim mężczyzną uzależnionym od heroiny. – To relacja toksyczna, mężczyzna uzależnił pacjentkę od siebie oraz od narkotyków – zauważył.

16-letniego Kamila znalazł jego brat. Chłopak leżał nieprzytomny w łóżku. Przy sobie miał blistry po lekach i woreczki strunowe z białym proszkiem. Przetransportowany śmigłowcem LPR, w chwili przyjęcia do szpitala znajdował się w stanie krytycznym. Resuscytacja trwała 2,5 godziny. Potem był wielogodzinny zabieg hemodializy, prawie 2 tygodnie respiratoroterapii, obrzęk mózgu, trwałe uszkodzenie nerwów strzałkowych, wypis.

Wojtek lat 17 widziano o godz. 11.30. Był „w normalnym stanie”. O godz. 15 znaleziono go w jego pokoju. Był bez kontaktu i jęczał. Miał zaciśnięte ręce. Był bardzo spocony. Rodzice pytani o to, czy coś zażywał powiedzieli, że nie miał „ewidentnego” dostępu do leków. Podkreślali, że nigdy nie przyjmował substancji psychoaktywnych. Potem, po rozmowie z kolegami chłopca przyznali, że mógł „coś” kupić. Badania toksykologiczne stwierdziły zażycie aż pięciu różnych substancji, co sugeruje dopalacze. Gdy trafił na SOR tętna już nie było. Rozpoczęto resuscytację i defibrylacje. Zgon stwierdzono o 19.20

Kiedy Kuba (lat 17) trafił do szpitala odnotowano nie tylko zatrucie substancją psychoaktywną. Chłopiec widział nieistniejące osoby. Obawiał się zatrutego powietrza i mówił, że jest obserwowany przez kosmitów. Twierdził, że musi obciąć włosy, żeby nie zostać rozpoznanym. Mówił o knowaniach Putina i Amerykanów. Był pobudzony i nieufny do tego stopnia, że chciał sprawdzać szpitalne filtry powietrza. Pytany o zażywanie narkotyków mówił tylko o kontakcie z „toksycznym źródłem”. Badanie toksykologiczne wskazało kannabinoidy.

O 24-letnim Marcinie pisały lokalne media: „Na balkonie jednej z kamienic w centrum Lublina stał mężczyzna, który podciął sobie gardło”. Udało się go uratować. Okazało się, że uzależniony od narkotyków jest od 11 lat. Przyznał, że po ich zażyciu ma urojenia i halucynacje. Słyszy głosy i widzi osoby, które namawiają go do obrania sobie życia. Do tego dochodzi nadpobudliwość, napady szału, zaburzenia pamięci i świadomości, słowotok, gonitwa myśli i bezsenność.

Katarzyna lat 45, mama Wojtka. Dwie godziny przed tym, jak karetka przywiozła ją do szpitala zażyła ponad 200 różnych leków. Jak tłumaczyła później, po tabletki sięgnęła z powodu sytuacji rodzinnej. Nie była już w stanie znieść agresji fizycznej i psychicznej. W dniu przyjęcia do szpitala jej syn wielokrotnie ją obrażał, groził jej, zniszczył meble i sprzęty w domu.

Marta lat 16 została znaleziona w toalecie na dworcu kolejowym. Obok niej leżała strzykawka, igły, brązowa butelka po lekach. Gdy udało się z nią porozmawiać, wyjawiła że była w toalecie razem ze swoim chłopakiem, który leczony uzależnienie wstrzykując sobie otrzymywany na receptę metadon. Sama chciała zobaczyć „jak to jest” dlatego robiła sobie zastrzyki, ale nic nie wstrzykiwała, bo strzykawka zawsze była pusta. Badania toksykologiczne wykazały, że było inaczej. Zresztą w szpitalu znalazła się nie tylko z powodu zatrucia substancją psychoaktywną, ale też dokonanych dzień wcześniej samookaleczeń. Potem okazało się jeszcze, że dwa dni wcześniej próbowała wyskoczyć z okna. Psychologowi zapowiedziała, że popełni samobójstwo, jeżeli rodzice zabronią jej spotykać się z chłopakiem. Ekspert uznał, że dziewczyna manipuluje rodzicami żeby ci spełniali jej zachcianki, nie liczy się z zakazami i nakazami, miewa napady wściekłości.

W całej Polsce jest dziesięć ośrodków toksykologicznych dla dorosłych. Tym w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie kieruje dr n. med. Jarosław Szponar. Wylicza, że od 2009 roku do 2019 roku odsetek ciężkich zatruć wzrósł tam ponad trzykrotnie. Od 2007 roku w stosunku do wszystkich hospitalizacji toksykologicznych prawie dziesięciokrotnie wzrosła liczba zatruć substancjami psychoaktywnymi. Dziś to ponad 22 procent.

– Pojawiają się ciągle nowi pacjenci, często młodociani, po jednorazowym zażyciu substancji bądź uzależnieni od substancji psychoaktywnych. Przyczyny są różne: stres, brak opieki, brak zainteresowań. Na oddział trafiają zarówno dzieci z tzw. marginesu, jak i dzieci z najlepszych domów. Brak czasu ze strony rodziców często jest przyczyną znalezienia się dzieci w rękach przypadkowego towarzystwa, które na początku wydaje się fajne, bo udziela środków psychoaktywnych za darmo, później zaś trzeba się wkupić jakoś w to środowisko – mówi i dodaje: – W ostatni weekend wypisaliśmy 25 osób po różnych środkach psychoaktywnych. Od alkoholu począwszy, poprzez rozmaite substancje narkotyczne oraz różne substancje syntetyczne, które jeśli są mieszane z alkoholem, ze sobą lub z różnego rodzaju lekami działającymi na układ nerwowy, na mózg, powodujące szereg zupełnie nieprzewidywalnych zaburzeń, ze zgonem włącznie. 

Prof. dr hab. n. med. Konrad Rejdak kierujący Kliniką Neurologii SPSK Nr 4 w Lublinie, kiedy myśli o wakacjach to się nie cieszy. To wtedy lekarze odnotowują czas wzmożonego eksperymentowania młodzieży z różnego rodzaju używkami. Na oddział prowadzony przez profesora trafia wtedy nawet 30 procent więcej osób z powikłaniami neurologicznymi po zażyciu narkotyków.

­– Pacjenci trafiają do nas z powodu ostrych drgawek, zaburzenia stanu przytomności, śpiączki. Ekspozycja na narkotyki może zmienić zupełnie transmisję mózgową. W efekcie tworzą się pewne zmiany neuroplastyczne, nowe połączenia międzyneuronalne, blokowanie jednych neuronów i pobudzanie drugich. Prawdziwą plagą jest występowanie udarów mózgowych, a szczególnie krwotocznych. Psychostymulanty bardzo często wywołują wzrost ciśnienia systemowego przepływu krwi przez mózg. Pojawiają się anomalie prowadzące do krwotoków śródmózgowych. Przebiegają one bardzo gwałtownie i dają niestety trwałe skutki. Wśród wielu skutków medycznych zatrucia takimi substancjami znajduje się trwałe uszkodzenie mózgu – przyznaje. Zauważa także, że „profil pacjenta” hospitalizowanego z powodu zażycia substancji psychoaktywnej znacznie się zmienił. 20 lat temu to były dorośli biorący narkotyki od lat. Teraz to coraz młodsi ludzie. Bardzo często dzieci.

Potwierdza to także Mariusz Gawroński ratownik medyczny lubelskiego pogotowia. Przyznaje, że wiózł już do szpitala pacjentów czternastoletnich, a nawet jeszcze młodszych. Wie, że kupowali oni środki psychostymulujące przez internet albo od nowo poznanych znajomych. 

– Najwięcej wezwań mamy w weekendy, zwłaszcza w wakacje – opowiada i mówi, że najczęściej po pomoc dzwonią rodzice. Wtedy często słyszy zaprzeczenia. – Jeśli to tzw. dobry dom, to często niedowierzają. "Mój syn? Ale dlaczego? Przecież on jest tak dobrze wychowany, ułożony. Ma wszystko, niczego mu nie brakuje". Często słyszymy takie słowa.

Lekarze zauważają, że szczególnie niebezpieczne jest połączenie różnych substancji psychoaktywnych. Po ich zażyciu może dojść do zaburzeń w pracy ośrodka oddechowego lub serca. Mogą wystąpić drgawki, śpiączka, padaczki, zgon. Po ich zażyciu pacjenci często zachowują się irracjonalnie, mają omamy, są w stanie targnąć się na swoje życie bądź życie bliskich. Część osób po wyjściu ze szpitala do końca życia zmaga się z konsekwencjami zażycia narkotyku. Coraz częściej to dzieci.

– Jeżeli dziecko nagle zmienia środowisko lub swoje zachowanie; jeżeli się zamyka w pokoju, chowa rzeczy, ma gorsze stopnie w szkole, wychodzi o innych porach niż wychodziło zazwyczaj, jeżeli nagle czujemy charakterystyczny zapach, bo niektóre z tych trucizn charakterystycznie pachną, widzimy zmianę wielkości źrenic, zaczerwienienie spojówek, nawracający katar, krwawienia z nosa, możemy się niepokoić – wylicza doktor Szponar.

– Niektóre substancje powodują brak, a inne wręcz odwrotnie: wzmożone łaknienie. Jeżeli dziecko podchodzi do lodówki i ma ochotę w jednym momencie na czekoladę i śledzia, to znaczy, że coś jest nie tak – podpowiada Mariusz Gawroński.

W Polsce co roku odnotowywanych jest kilkanaście zgonów po zażyciu środków psychoaktywnych.

Statystyka

Rok 2020 i 2021 były najspokojniejsze pod względem liczby pacjentów toksykologicznych hospitalizowanych w Klinicznym Oddziałem Toksykologiczno-Kardiologicznym WSS w Lublinie. Było to odpowiednio 907 i 930 osób. W 2022 r. ich liczba wzrosła do 1163. Wciąż rośnie też odsetek ciężkich zatruć. Ostatnie dane mówią już o 62,3 proc. (poprzednie o 56,1 proc.). Powiększa się liczba zatruć substancjami psychoaktywnymi: w 2020 r. – 170, w 2021 r. – 193, w 2022 – 256. Wśród takich pacjentów większość (71 proc.) to mężczyźni. Aż 40 proc. to ludzie w wieku 18-25 lat, ale nieletni to już 14 proc. Warto tu dodać, że do KOTK trafia tylko część dzieci. Większość maluchów przyjmuje szpital dziecięcy oraz inne jednostki.

Tu szukaj pomocy:

  • Kliniczny Oddział Toksykologiczno – Kardiologiczny w Lublinie 517-619-306 Gabinet lekarski 1: 81 537-40-78 Gabinet lekarski 2: 81 537-40-79 Sekretariat: 81 537-40-80
  • Poradnia Neurologiczna SPSK Nr 4 w Lublinie Lokalizacja: Budynek Poradni Specjalistycznych, I piętro, pok. 105, 135, 136 Telefony: Rejestracja - 81 718 21 21 Gabinet - 81 724 46 29
e-Wydanie

Pozostałe informacje

Sygnatariusze listu intencyjnego. Intencją jest odbudowa polskich zdolności do produkcji materiałów wybuchowych, w tym prochów strzelniczych
zbrojenia

Polska potrzebuje własnego prochu do amunicji. Pomoże Grupa Azoty

Grupa Azoty będzie współpracowała z Polską Grupą Zbrojeniową, Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest rozwój bazy surowcowej i zdolności do produkcji polskiej amunicji. Docelowo chodzi o budowę fabryki nitrocelulozy.

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium