O pieniądzach warto uczyć już w przedszkolu.
Ponad 60 proc. rodziców uważa, że dzieci, które od najmłodszych lat uczy się wartości pieniądza, łatwiej radzą sobie z sytuacjami kryzysowymi, jak np. ta wywołana koronawirusem – wynika z badania GfK. Co trzeci jest zdania, że nauka finansów to konieczny element edukacji, a 70 proc. chętnie zapisałoby dzieci na warsztaty finansowe. Duża rola spoczywa jednak na rodzicach, którzy sami mogą uczyć wartości pieniądza.
Poduszka z wiedzą
– Większość rodziców jest zdania, że osoby, które będąc dziećmi, miały kontakt z edukacją finansową, które uczono wartości pieniądza, oszczędzania i przedsiębiorczości, w dobie pandemii lepiej sobie radzą z zaistniałą sytuacją. Edukacja finansowa jest więc poduszką, która umożliwia miękkie lądowanie, gdy pojawiają się jakieś zawirowania natury gospodarczej – podkreśla Rafał Neska, strategic insight manager, ekspert w instytucie GfK.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez GfK, 65 proc. rodziców dzieci w wieku przedszkolnym uważa, że im szybciej rozpoczęta edukacja finansowa, tym większa zaradność finansowa w czasie obecnego kryzysu. Eksperci są zgodni, że im wcześniej dzieci zaczynają rozumieć podstawy świata finansów, tym sprawniej będą się poruszać w nim jako dorośli.
Kieszonkowe biznesowe
– Edukację finansową warto zaczynać od najmłodszych lat. Wiek przedszkolny jest dobrym momentem, kiedy możemy wprowadzać dzieci w świat finansów. Wtedy dzieci najchętniej się uczą, chcą poznawać świat, obserwują dorosłych i chętnie ich naśladują – przekonuje Paulina Wołosz-Sitarek, członek zarządu Fundacji Banku Millennium.
Rodzice zdają sobie sprawę z wagi edukacji finansowej. Część uważa, że taka nauka powinna rozpocząć się jeszcze w przedszkolu lub w pierwszych klasach szkoły podstawowej.
– Aż 98 proc. rodziców oczekuje, że na którymś etapie życia dzieci będą miały kontakt z jakąś zinstytucjonalizowaną formą edukacji finansowej – zauważa Rafał Neska.
– 67 proc. rodziców chętnie zapisałoby dzieci na warsztaty finansowe, a 32 proc. uważa, że nauka finansów to wręcz konieczny element edukacji – wskazuje Paulina Wołosz-Sitarek. – W edukacji finansowej w Polsce są jednak pewne luki, szczególnie dotyczy to dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.
Część rodziców zaczyna uczyć dzieci o pieniądzach we własnym zakresie. Dobrym pomysłem jest dawanie im nawet niewielkiego kieszonkowego, dzięki czemu szybciej nauczą się oszczędzać, czy włączanie w dyskusje dotyczące domowego budżetu.
– 90 proc. rodziców próbuje tłumaczyć swoim dzieciom, jak rozsądnie wydawać pieniądze, czyli wyjaśnia, że nie należy ulegać wszystkim zachciankom. Blisko 2/3 idzie krok dalej i angażuje swoje dzieci, przynajmniej od czasu do czasu, w dyskusje dotyczące finansów czy większych wydatków, np. wyjazdów wakacyjnych – wskazuje ekspert instytutu GfK.