Coraz rzadziej wypłacamy pieniądze z bankomatów, jeszcze rzadziej odwiedzamy okienka kasowe w bankach. W czasach epidemii przestajemy korzystać z gotówki .
– To na pewno skutek epidemii koronawirusa. Mamy coraz więcej wniosków o wydanie kart oraz przyznanie dostępu internetowego. Wcześniej ludzie woleli gotówkę – mówi Jakub Wiśniewski, wiceprezes Banku Spółdzielczego Ziemi Kraśnickiej w Kraśniku. – To już mocno zauważalny trend. Odnotowujemy coraz mniej operacji kasowych. Coraz więcej osób woli operacje bezpieczniejsze od posługiwania się banknotami.
To zjawisko potwierdza Narodowy Bank Polski. Z danych NBP wynika, że w II kwartale tego roku Polacy wykonali najmniej wypłat gotówkowych, odkąd bada się takie dane, czyli od 2004 roku.
– Chodzi zarówno o wypłaty w bankomatach, jak i te dokonywane w kasach banków czy w sklepach – tłumaczy Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. – Po raz pierwszy w historii więcej wydaliśmy, płacąc kartami niż wypłaciliśmy gotówki.
Przed pandemią tylko 25 proc. transakcji w najmniejszych sklepach wykonywano bezgotówkowo. Teraz już blisko 40 proc. Wszystko dlatego, że podczas codziennych zakupów karty używa coraz więcej osób powyżej 55. roku życia, a więc tych, którzy dotychczas najczęściej płacili gotówką.
– Odkąd zaczęła się epidemia coraz więcej osób korzysta z płatności kartą – przyznaje nam Beata Pęk, kierownik sklepu Koja w Modliborzycach.
– Oczywiście gotówka też jest używana, ale w zdecydowanie mniejszym stopniu niż wcześniej –dodaje.
Rośnie zainteresowanie terminalami płatniczymi. Pod koniec czerwca w Polsce działało 974 tys. takich urządzeń. W lipcu ich liczba przekroczyła milion.
– Pandemia przyspiesza wiele różnego rodzaju trendów – dodaje Sadowski. – Sprzedaż w wielu branżach przenosi się z tradycyjnych sklepów do internetu. To też przekłada się na to, że gotówka jeszcze szybciej traci na znaczeniu.
W ślad za spadająca popularnością gotówki topnieje też liczba bankomatów. W ciągu ostatniego roku ubyło ich 637.