Wisła Grupa Azoty ma doskonałą okazję, żeby bardzo dobrze wejść w nowy sezon. Puławianie aż cztery pierwsze mecze rozegrają na swoim stadionie. Pierwszą przeszkodę pokonali i wywalczyli trzy punkty w starciu z Chojniczanką. Już w piątek o godz. 18 na stadionie MOSiR przy ul. Hanke-Bosaka zamelduje się ŁKS II.
Na inaugurację drużyna Michała Pirosa zmierzyła się ze spadkowiczem. Obie drużyny miały swoje sytuacje, chyba lepsze nawet rywale, ale jedynego gola po pięknym strzale z okolic 16 metra zdobył Krystian Puton – kapitan Dumy Powiśla.
– Jesteśmy szczęśliwy ze zwycięstwa, a ja z debiutu w roli trenera na szczeblu centralnym. Cały czas jesteśmy jednak na etapie tworzenia drużyny i wypracowania pewnych mechanizmów. One w niektórych sytuacjach są już widoczne, ale ten zespół potrzebuje czasu, żeby to wszystko się lepiej zazębiało – mówił po wygranej z Chojniczanką trener Piros.
– Cieszy nie tylko wynik, ale i to że przez cały mecz byliśmy konsekwentni i że potrafiliśmy zagrać na zero z tyłu. Cieszę się, że pomogłem drużynie w odniesieniu zwycięstwa, ale zapracowali na to wszystko – dodał Krystian Puton.
Na pewno w wypracowywaniu mechanizmów, o których mówi szkoleniowiec pomoże fakt, że na razie Wisła będzie grała tylko i wyłącznie u siebie. Po spotkaniu z ŁKS II, w trzeciej serii gier do Puław przyjedzie kolejny beniaminek – Stal Stalowa Wola, a w czwartej Stomil Olsztyn, czyli zespół, który zakończył poprzedni sezon Dumy Powiśla. Dopiero 19 sierpnia, w ramach piątej kolejki Dominik Cheba i spółka po raz pierwszy zagrają na boisku rywali, w Kaliszu z tamtejszym KKS. Będzie więc sporo czasu, żeby w spokoju popracować.
Najbliższy przeciwnik, to oczywiście beniaminek na drugoligowych boiskach. Przed tygodniem zespół Marcina Matysiaka zremisował w Siedlcach z tamtejszą Pogonią 1:1. Jedynego gola dla gości zdobył zawodnik z rocznika 2006 – Jan Łabędzki. Zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa, bo to syn Michała, byłego gracza ŁKS, Pogoni Szczecin, Arki Gdynia, a przez chwilę także Górnika Łęczna. Trener Matysiak ma do dyspozycji bardzo zróżnicowany skład.
Nie brakuje w nim nastolatków, jak Łabędzki junior, ale i bardziej doświadczonych graczy. W pierwszej kolejce średnia wieku podstawowej jedenastki wyniosła 22,2. Mocno zawyżył ją jednak bramkarz, 31-letni Michał Kołba. Było też trochę posiłków z pierwszej drużyny, jak Władysław Ochronczuk, który w poprzednich rozgrywkach zanotował 22 mecze na zapleczu ekstraklasy czy Belg Nelson Balongo (22 spotkania w sezonie 22/23). Ten drugi na inaugurację zmarnował nawet rzut karny. Debiut w Polsce zaliczył też pozyskany z rezerw francuskiego Lens Adrien Louveau.
Pierwszy zespół ŁKS, prowadzony przez Kazimierza Moskala swój mecz również zagra w piątek – w Chorzowie zmierzy się z Ruchem. Dlatego ciężko wyrokować, jaki skład rezerw zamelduje się ostatecznie w Puławach.