Nasi czwartoligowcy w ostatnich dniach rozegrali kolejne mecze kontrolne. Włodawianka ma za sobą już czwarty sparing. Tym razem podopieczni trenera Mirosława Kosowskiego pokonali Spartę Rejowiec Fabryczny 3:1.
Po pierwszej połowie wicemistrz poprzedniego sezonu prowadził spokojnie 3:0. Gospodarze zdecydowanie dominowali i mogli się pokusić o kolejne bramki. Trener rywali Bartosz Bodys testował jednak aż pięciu zawodników, a dwóch kolejnych dołączyło do Sparty w zimie. Dlatego nie ma się co dziwić, że brakowało zrozumienia.
Po przerwie role się odwróciły. Goście szybko zaliczyli pierwsze trafienie, a później mieli kolejne okazje, żeby doprowadzić nawet do wyrównania. Zabrakło im jednak skuteczności i ostatecznie zawody zakończyły się wygraną Włodawianki 3:1. – Ogólnie mówiąc byliśmy lepsi i mieliśmy więcej dogodnych okazji. Trzeba jednak przyznać, że po przerwie rywale też mogli zdobyć więcej niż jednego gola – mówi Mirosław Kosowski.
Jak zawody ocenia szkoleniowiec Sparty? – Wynik w tym momencie nie jest najważniejszy. U nas cały czas trwa budowa drużyny. Stąd sporo zawodników testowanych. W pierwszej połowie było ich pięciu. Co więcej dwóch pozyskaliśmy w zimie. A to oznacza, że aż siedmiu z 11 graczy nie miało okazji, żeby za dużo ze sobą trenować. To tak naprawdę były dwie jednostki treningowe i w piątek od razu sparing – wyjaśnia Bartosz Bodys, opiekun drużyny z Rejowca Fabrycznego.
Włodawianka Włodawa – Sparta Rejowiec Fabryczny 3:1 (3:0)
Bramki: Kamiński, Błaszczuk, Pacek – Kuśmierz.
Włodawianka: Polak – Nielipiuk, Błaszczuk, Kwiatkowski, Naumiuk, Chodziutko, Ilczuk, Pacek, Szałachowski, Musz, Kamiński oraz Czarnota, Kawalec, Skrzypek, Paszkiewicz, Misiura i dwóch zawodników testowanych.
Sparta: Podlipny – Hawerczuk, Jasiński, Huk, Kuśmierz, Starok i 5 zawodników testowanych oraz Oleksiejuk, Wołos, Martyn, Głowacki, Sienkiewicz, M. Wójcik.
Granit znowu wygrał w Kozienicach
Dobry mecz w sobotę rozegrał Granit. Drużyna Łukasza Gieresza znowu pokonała Energię Kozienice. Znowu, bo tuż przed wybuchem pandemii koronawirusa piłkarze z Bychawy wygrali z tym rywalem 4:2. Tym razem triumfowali 2:1.
– To był bardzo wartościowy sparing. Mamy też dobry materiał do analizy, bo kilka miesięcy temu także graliśmy w Kozienicach. Pierwsza połowa na pewno była bardzo intensywna z obu stron. W tej części zespoły wyglądały dobrze pod względem motorycznym. Strzeliliśmy dwie bramki, ale nie wystrzegliśmy się też błędów. Ogólnie sytuacji było sporo i myślę, że możemy być zadowoleni – przyznaje trener Granitu.
W sparingu wzięli udział młodzieżowcy: Michał Piwnicki, Cezary Pęcak i Patryk Drozd. Niewykluczone jednak, że kogoś z tego grona zabraknie w nowym sezonie, w zespole trenera Gieresza.
– W przyszłym tygodniu sprawa się wyjaśni, bo treningi zaczynają nasi trzecioligowcy. Jest zainteresowani naszymi młodymi piłkarzami i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jesteśmy jednak przygotowani, bo mamy już wytypowanych następców, ale z ruchami czekamy do czasu finalizacji transferów. Mamy też taką politykę, że jeżeli pojawiają się oferty z wyższych lig, to nie stajemy na drodze naszym zawodnikom – dodaje trener Gieresz.
Energia Kozienice – Granit Bychawa 1:2 (1:2)
Bramki dla Granitu: Szymala – z karnego, Misztal.
Granit: Zawiślak (46 Ziółkowski) – Różycki (46 Wolski), Świderski (46 Lewczuk), Radziewicz (46 Gajur), Piwnicki (46 Drozd), Szymala, K. Sprawka, Misztal (60 Styk), Morenkov (46 Wierzbicki), Pęcak, Strug (65 Pawelec).