(fot. Olimpiakos Tarnogród/facebook (archiwum))
Włókniarz Frampol wykorzystał atut własnego boiska i pokonał 2:1 Olimpiakos Tarnogród. Dla gospodarzy był to trzeci mecz bez przegranej. Natomiast Olimpiakos poniósł pierwszą porażkę w rundzie wiosennej
Włókniarz nie był faworytem sobotniego meczu, ale jego piłkarze nic sobie z tego nie robili. Już w 15 minucie gospodarze objęli prowadzenie po strzale Piora Myszaka. Goście nie pozostali jednak dłużni i przed przerwą stan rywalizacji wyrównał Adrian Dydyński.
Po zmianie stron rezultat przez długi okres pozostawał taki sam. Jednak w 85 minucie gospodarza zdobyli kolejną bramkę, a jej autorem okazał się Jarosław Dycha i tym samym zapewnił swojej drużynie bardzo cenny komplet punktów w kontekście walki o utrzymanie w Keeza zamojskiej klasie okręgowej. – Niestety nie było prezentu na święta, chociaż bardzo chcieliśmy go sprawić naszym kibicom – powiedział po spotkaniu Sergiej Sawczuk, trener Olimpiakosu. – Pierwsza połowa meczu była dość dobra w naszym wykonaniu. Natomiast po przerwie nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Włókniarz wykorzystał nasze błędy i nieporozumienia. Mamy za sobą cztery mecze – dwa remisy, wygraną i teraz ponieśliśmy pierwszą porażkę w tym roku, więc nie uważam, że źle zaczęliśmy tę rundę. Nie jest jednak tajemnicą, że w tej lidze często o wyniku decyduje dyspozycja dnia. Czekają nas kolejne mecze najpierw w Goraju z Metalowcem, a następnie w Miączynie z Olimpią. Musimy walczyć w nich o kolejne zdobycze punktowe – dodał Sawczuk.
Po meczu zadowolony z wyniku był trener Włókniarza, choć przy tym zachował rozbrajającą szczerość. – Cieszymy się z wygranej, bo dzięki temu będziemy mieć weselsze święta – skomentował spotkanie Bartłomiej Kowalik. – Muszę jednak przyznać, że Olimpiakos lepiej operował od nas piłką i miał swoje sytuacje by zdobyć kolejne gole więc mieliśmy trochę szczęścia. Staramy się grać uważniej w obronie, bo wiemy, że w ofensywie jesteśmy w stanie strzelić w każdym meczu bramki. Najważniejsze, że w kolejnym meczu zespół pokazał charakter i wyszarpał cenny komplet punktów – dodał szkoleniowiec ekipy z Frampola.
Włókniarz Frampol – Olimpiakos Tarnogród 2:1 (1:1)
Bramki: Myszak (15), J. Dycha (80) – Dydyński (35).
Włókniarz: Sawa – Kiełbasa, Kawęcki, D. Swatowski, Myszak, Jamroz (46 M. Dycha), Harkot (70 Papierz), Hadam, Branewski, Pyda (90 Osiński), R. Swatowski (60 J. Dycha).
Olimpiakos: Gontarz – Gancarz, Cios, Świtała, Niedzielski, Klecha, Stetskiv, Gierula, A. Mazurek, Grabowski, Dydyński (70 Rutyna).
Sędziował: Górski.