– W naszym województwie działa już około 40 przedsiębiorstw z kapitałem włoskim – mówi Izabela Byzdra, prezes Włosko-Polskiej Izby Gospodarczej w Lublinie, która organizowała czwartkową konferencję nt. gospodarczej współpracy między oboma krajami.
Jako przykład udanej inwestycji podaje szwalnię Eurotex z Radzynia Podlaskiego, należącą do znanej toskańskiej rodziny krawieckiej Giuntini. Szyje na cały świat, w tym dla tak znanych marek jak Max Mara czy Burberry.
Izba zrzesza już 68 firm, zarówno polskich jak i włoskich. Włosi są zainteresowani przede wszystkim lubelską branżą spożywczą.
- Cenią nasze produkty za jakość – podkreśla Byzdra. – Chcą importować od nas pieczarki, mięso wieprzowe i wołowe, sok jabłkowy i maliny. Z kolei u nas budują m.in. farmy fotowoltaiczne i inwestują w przemysł spożywczy.
– Jesteśmy zainteresowaniem inwestowaniem w zakłady w Lublinie i okolicach, a także eksportem naszych produktów do waszego regionu, m.in. oliwy i wina – zaznacza Giorgio Buonfiglio z regionu Lazio wokół Rzymu. – Zebrałem biznesmenów z mojego regionu i przywiozłem ich tutaj. Chcą przede wszystkim sprzedawać na wasz rynek swoje produkty, m.in. oliwę z oliwek, wino. Są też zainteresowani eksportem waszych produktów spożywczych.