

Kapitan Grzegorz Ż wciąż przebywa w areszcie. Prokuratorzy z Warszawy przesłuchują kolejnych świadków nie ujawniają szczegółów śledztwa ze względu na dobro osób pokrzywdzonych.

Pod koniec stycznia Żandarmeria Wojskowa wyprowadziła kapitana Grzegorza Ż. w kajdankach z jednostki wojskowej na Majdanku. Grzegorz Ż. był dowódcą 215 kompanii lekkiej piechoty w 2. Lubelskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej. Według Radia Zet mundurowy miał się dopuścić molestowania i nękania.
- Postępowanie wobec Grzegorza Ż. jest kontynuowane. W dalszym ciągu prowadzone są przesłuchania świadków. Podejrzany przebywa w warunkach aresztu śledczego. Prokuratura nie udziela szczegółowych informacji o postępowaniu kierując się dobrem osób pokrzywdzonych oraz prowadzonego śledztwa – mówi Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
