Na próbę wstrzymane zostało koszenie zieleńców wzdłuż wybranych miejskich ulic. – To reakcja na prośby mieszkańców zachwycających się kwiatami, które wyrosły na trawnikach – tłumaczy Ratusz. Gdzie będziemy oglądać barwne rośliny zamiast suchej, skoszonej trawy?
Urzędnicy tłumaczą, że zachwyty mieszkańców nie są jedynym powodem decyzji o wstrzymaniu koszenia trawników. Drugim powodem jest to, że przystrzyżone trawniki szybciej wysychają podczas upalnej i bezdeszczowej pogody.
– Podobnie jak inne duże miasta opóźniamy lub w niektórych wypadkach wstrzymujemy koszenie niektórych terenów – ogłosił dzisiaj lubelski Urząd Miasta. – Trawa wzdłuż dróg zostanie skoszona, kiedy już uschnie – zapowiada Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego Ratusza.
Naturalna roślinność ma zdobić trawniki wzdłuż ul. Orkana. Według miejskich urzędników są tutaj jedne z cenniejszych przydrożnych zieleńców pod względem bogactwa różnych gatunków roślin. Na Czubach kwiaty pozostaną również na ul. Jana Pawła II między Szmaragdową a Granitową oraz na dalszym, przebiegającym przez Węglin odcinku między Granitową a Szmaragdową. W przypadku ul. Jana Pawła II koszone mają być tylko obrzeża ścieżek rowerowych i chodników, podobnie ma być na pobliskiej ul. Roztocze.
Dzikie kwiaty zostaną na dłużej również na Nadbystrzyckiej między Kredową a Wapienną, gdzie wynajęta przez miasto firma zaczęła już koszenie trawy, ale wstrzymała prace na polecenie urzędników. Kosiarki nie pojawią się na razie na skarpie przy al. Solidarności obok wiaduktu Poniatowskiego (po stronie Czechowa) oraz między skrzyżowaniem al. Solidarności z ul. Prusa a pobliskim dworkiem.
Ponadto Urząd Miasta rozważa m.in. rezygnację z koszenia zieleńca ciągnącego się między jezdniami al. Witosa, większych połaci w pobliżu wiaduktu Poniatowskiego oraz okolic ul. Granitowej, gdzie naturalna zieleń dłużej miałaby pozostać na skarpach obok osiedli i na pasie rozdzielającym jezdnie.
Równocześnie urzędnicy zapowiadają, że sukcesywnie koszone będą te zieleńce, na których kwiaty już przekwitły, a trawy się wykłosiły i przeschły. Takie zabiegi mają się zacząć wzdłuż ul. Kunickiego i Abramowickiej. Ratusz obiecuje, że nie będzie tu zalegać pożółkłe siano. – Skoszona trawa zostanie zebrana – deklaruje Mazurek-Podleśna.