Według sondażu przeprowadzonego przez IPSOS frekwencja wyborcza była najgorsza wśród najmłodszej grupy wiekowej. Tylko 46,6 proc. osób uprawnionych do głosowania w wieku 18-29 lat zdecydowało się na oddanie głosu. Dla porównania w grupie wiekowej 40-49 zagłosowało około 75 proc.
Młodzi lublinianie różnie motywują brak partycypacji w wyborach. Brak czasu czy niedopatrzenia związane z dopisaniem się do listy wyborców to jedne z powodów.
– Bardzo chciałem głosować, ale nie jestem tutaj zameldowany, źle doczytałem kwestie papierologiczne i spóźniłem się z terminem – zdradza barista Kacper.
– Nie zdążyłam pójść – kwituje Paulina – studentka turystki.
– Nie miałem czasu - twierdzi Grzegorz, student Politechniki Lubelskiej.
Część młodych osób nie wzięło udziału w wyborach ze względu na apolityczne poglądy, brak interesujących kandydatów czy brak wiedzy związanej z polityką.
Przedszkolanka Klaudia oznajmia – jestem apolityczna. Nie popieram żadnej partii. Nie biorę udziału w polityce.
– Żaden kandydat nie przedstawił dla mnie nic, co mogłoby zmienić nasze państwo na lepsze. Gdybym zagłosowała dla zasady, żeby tylko oddać głos, miałabym wyrzuty sumienia – mówi studentka retoryki Ola.
– Nie rozumiem fetyszyzacji frekwencji wyborczej. Ludzie często wybierają w sposób losowy lub zmanipulowany. Ja nie posiadam dostatecznej wiedzy, a nie chcę wybierać kierując się emocjami – oznajmia student Paweł.