Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

INNE

1 czerwca 2023 r.
9:38

Wychowanek Górnika Łęczna został mistrzem Cypru. "Miałem szczęście do trenerów"

Karol Struski, wychowanek Górnika Łęczna wywalczył niedawno mistrzostwo Cypru
Karol Struski, wychowanek Górnika Łęczna wywalczył niedawno mistrzostwo Cypru (fot. Archiwum prywatne Karola Struskiego)

Rozmowa z Karolem Struskim, piłkarzem Arisu Limassol, wychowankiem Górnika Łęczna

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Robert Lewandowski, Piotr Zieliński, Karol Struski. Coś was łączy w tym sezonie. Jak się poczułeś chwilę po końcowym gwizdku z Omonią Nikozja czyli po zdobyciu mistrzostwa Cypru?

 – W zasadzie przed końcowym gwizdkiem jeszcze nie byliśmy mistrzami. Następnego dnia grał APOEL Nikozja. Zebraliśmy się w jednym miejscu z rodzinami, sztabem i powiem szczerze, że bardziej stresowałem się tym meczem niż jakimkolwiek, w którym grałem. Po końcowym gwizdku polały się łzy szczęścia u większości, w tym mi. To dotychczas największy w moim życiu i dzień, który będę zawsze pamiętał.

  • Przed rozgrywkami mieliście myśl, że to może być ten sezon?

 – Rozmawiając z prezesem na przedsezonowym spotkaniu to był cel jaki sobie postawiliśmy. Z biegiem sezonu to zmieniało się na inne cele, mieliśmy przecież siedmiomeczową serię bez wygranej przez co traciliśmy do lidera 10 punktów. Później złapaliśmy serię zwycięstw? graliśmy bardzo dobrze i dociągnęliśmy do tego pięknego końca.

  • Odniosłem wrażenie, że liga Cypryjska przypomina trochę Fortuna I ligę. Tam też drużyny z topu często gubią punkty, nierzadko nie zbliżają się nawet do średniej dwóch punktów na mecz. Zgodzisz się z tym?

 – Myślę, że jest inaczej. Pierwsza szóstka jest na bardzo wysokim poziomie i zdobywa dużo punktów. Paradoksalnie nam grało się słabiej z tymi ekipami z dołu. Bazujemy na bardzo szybkich skrzydłach, fazach przejściowych. Te drużyny mocno się cofały, a atak pozycyjny nie wychodził nam idealnie i będziemy musieli poprawić to w przyszłym sezonie.

  • Miałeś wątpliwości przed wyjazdem? Można spotkać się z opinią, że to liga dla emerytów.

 – My przede wszystkim mamy bardzo ciekawą mieszankę młodości z doświadczeniem. Po pierwszym telefonie rzeczywiście miałem takie myśli, że to liga na koniec kariery. Porozmawiałem z trenerem, ludźmi z otoczenia. Wizja klubu bardzo mi się spodobała i podjąłem, jak się okazało, świetną decyzję.

  • Wchodziłeś do szatni Jagielonii, wchodziłeś do szatni Arisu. Do której było ciężej?

 – Może nie, że się bałem ale byłem bardzo ciekawy jak wygląda zagraniczna szatnia. Okazało się, że szatnia w Arisie jest najlepszą w jakiej do tej pory byłem. Atmosfera jest fantastyczna i to był klucz do sukcesu. Byliśmy kolegami nie tylko na boisku, ale też poza i to zaprocentowało.

  • Mówisz głównie o pozytywach, a były jakieś problemy tak wielonarodowej grupy?

 – Myślę, że tutaj była duża zasługa trenera. Dobrze dobrał ludzi, którzy szybko złapali wspólny język. Nie było żadnych barier językowych. Większość z nas rozmawia biegle po angielsku, a jeśli mamy kilku francuskojęzycznych graczy to pomaga nam tłumacz. Także w kwestii komunikacji nie było jakichkolwiek problemów.

  • Jak bardzo różnią się ludzie na Cyprze od tych w Polsce?

 – Każdy żyje powoli. Ciężko coś załatwić na już. Mi się to podoba, może nie to że zwlekają, ale to że żyją na luzie. Oprócz życia piłkarskiego jest także fajne życie prywatne. Pomaga mi to nie stresować się, nie myśleć przesadnie o piłce nożnej.

  • Cypryjczycy są zakochani w futbolu?

 – Piłka nożna jest tam sportem narodowym. My jako drużyna nie mamy akurat wielu kibiców, dopiero budujemy swoją społeczność. Te kluby, które mają ich więcej przypominają atmosferę grecką, turecką. Czasem na stadionie leciały butelki czy krzesełka.

  • Wracając do waszej szatni. Uważasz kogoś za niespełniony talent, który obecnie mógłby być w lepszym klubie niż Aris?

 – Jakościowo Aleksander Kokorin przewyższa ligę o klasę. Wiadomo, on jest wypożyczony z Fiorentiny więc jeszcze nie wszystko stracone. Mimo tego dziwi mnie, że zawodnik który był gwiazdą ligi rosyjskiej i grał na mundialach znalazł się w Arisie. Prywatnie jest bardzo pozytywną osobą i w żadnym stopniu nie da się po nim odczuć jakiegoś „gwiazdorzenia”.

  • Śledzisz polską piłkę?

 – Oczywiście. Zarówno poczynania Górnika Łęczna jak i Jagiellonii. Obejrzałem nawet sporo meczów „Jagi” w tym sezonie.

  • Grajac na Cyprze możesz sobie pozwolić na większy luz w grze?

 – Zdecydowanie. Tutaj odczułem, ze mam więcej miejsca na boisku, ale to wynika z jakości zawodników. Gramy ofensywnie, ciągle mamy piłkę. Zupełnie inaczej czułem się w Jagiellonii, gdzie gra była bardzo szarpana i rzadko w ogóle dotykałem piłkę. Swobodniej jest na Cyprze, ale nie podejmę się stwierdzenia, która liga jest lepsza.

  • Wspomniałeś o szarpanej grze w Ekstraklasie. Nie odnosisz wrażenia, że idąc w kierunku coraz większej ilości teorii i taktyki wpajanej piłkarzom cierpi na tym widowiskowość?

– Myślę, że taka wizja futbolu jest bardzo dobra. Nasz trener także jest zwolennikiem nowoczesnej gry. Uważam, że takie projekty jak na przykład Warty Poznań z trenerem Dawidem Szulczkiem są czymś bardzo dobrym dla futbolu.

  • Debiutowałeś w Ekstraklasie u trenera Iwajło Peteva. Jego CV to między innymi reprezentacja Bułgarii, Bośni i Hercegowiny czy Ludogorec. Jak go wspominasz?

 – Treningi nie były mocno teoretyczne, było dużo gier i prostsze ćwiczenia niż choćby teraz. Ciężko mi to ocenić, wtedy byłem tylko młodym zawodnikiem, który trenował. Dostałem od niego szansę, za co jestem wdzięczny, ale chyba wtedy jeszcze nie byłem gotowy na piłkę seniorską.

  • A co sądzisz o przepisie o młodzieżowcu?

 – Mi na pewno pomógł. Może odbyło się to ze spadkiem jakości, ale kto wie, mogłoby się zdarzyć ze na przykład nie pojechałbym z Jagiellonią na pierwszy obóz. Musiałbym zostać w jakimś trzecioligowym klubie i u mnie to zadziałało jak najbardziej na plus.

  • Co było największym szokiem po zmianie Górnika na Jagiellonię kiedy miałeś 16 lat?

 – Na pewno to jak wyglądała akademia. Zdziwił mnie też poziom mojej drużyny juniorskiej. Chodzi mi głównie o rocznik 2001. Grając ze starszymi mieliśmy fajną ekipę, ale stricte mój rocznik to był czas kiedy broniliśmy się przed spadkiem z ligi wojewódzkiej. To był bardzo duży przeskok. Nasz rocznik był stworzony przez ludzi ściąganych z całej Polski i od razu zdobyliśmy mistrzostwo kraju.

  • Po sezonie wróciłeś na wypożyczenie do Łęcznej. Potraktowałeś to jako proces czy może była jakaś chwila zwątpienia, że nie wszystko idzie jakbyś chciał?

 – Absolutnie nie traktowałem tego jako coś negatywnego. Czułem, że Górnik – klub który mnie wychował – był do tego idealnym miejscem. Świetnym uczuciem było móc reprezentować pierwszą drużynę. Teoretycznie zrobiłem krok w tył, ale praktycznie bardzo mi te przenosiny pomogły. Do tego zrobiliśmy awans, którego tak naprawdę nikt się nie spodziewał. To co zapamiętałem to fantastyczna atmosfera wewnątrz drużyny. Myślę też, że ludzie nie doceniają tego jak ważny jest to aspekt w futbolu.

  • Przyjmijmy, że dzwoni do ciebie Legia Warszawa lub Raków Częstochowa. Przedstawiają kosmiczną ofertę, jaka jest decyzja?

– W tym momencie zostałbym w Arisie. Kocham to środowisko, mam wielu znajomych i czuję się fenomenalnie. Ten transfer był strzałem w dziesiątkę i na ten moment jestem tu bardzo szczęśliwy. Myślę jednak, że to z Polski łatwiej przedostać się na zachód niż z Cypru. Liczba skautów na trybunach jest nieporównywalna.

  • Dużo mówi się ostatnio o „polskiej myśli szkoleniowej”. Myśl, która ma ograniczać wielu kreatywnych chłopaków. Ty swoją przygodę z piłką rozpoczynałeś jeszcze przed wieloma zmianami PZPN. Czułeś takie ograniczenia po sobie choćby w młodzieżowej reprezentacji Polski czy wyjeżdżając za granicę?

 – Szczerze mówiąc myślę, że miałem szczęście do trenerów w Polsce. Każdy trener pozwolił mi się rozwinąć, nie blokował kreatywności, gry do przodu. Trafiałem dobrze i nie mam na co narzekać.

  • Kiedy przyszedł moment kiedy pomyślałeś, że z piłka nożna to będzie coś więcej niż przygoda?

 – Zacząłem treningi mając pięć lat i miałem marzenie by zostać piłkarzem. Jeśli jednak miałbym określić moment kiedy pomyślałem „wow zrobiłem to” to takiego nie było. Jestem ambitny, wiem że mam dużo do osiągnięcia i mój potencjał jeszcze nie rozwinął się w stu procentach. Mierzę wyżej niż jestem aktualnie.

  • Czego życzyć Karolowi Struskiemu na przyszłość?

 – Kolejnych trofeów. Wygrania ligi cypryjskiej drugi raz z Arisem i wejścia do fazy grupowej europejskich pucharów. A dalej? Transferu do jednej z pięciu czołowych lig w Europie.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Magdalena Szymkiewicz to jedna z liderek Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin

Polski Cukier AZS UMCS Lublin w niedzielę zagra ostatni mecz sezonu zasadniczego

W niedzielę Polski Cukier AZS UMCS Lublin zmierzy się z VBW Gdynia w meczu kończącym sezon zasadniczy

Z 3 promilami chciał odwieźć dzieci do domu

Z 3 promilami chciał odwieźć dzieci do domu

Gdyby nie zgłoszenie na policję, 44-latek pod wpływem alkoholu najprawdopodobniej próbowałby odwieźć dzieci ze szkoły. Teraz grożą mu poważne konsekwencje.

Chełmski szpital z prestiżowymi wyróżnieniami

Chełmski szpital z prestiżowymi wyróżnieniami

Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Chełmie otrzymał dwa prestiżowe wyróżnienia: certyfikat „Wysoka Jakość w Ochronie Zdrowia” oraz Wyróżnienie Nadzwyczajne „Laur Nowoczesności”. To dowód uznania dla jakości świadczonych usług oraz nowoczesnego podejścia do zarządzania placówką.

MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie to sobotni rywal Padwy Zamość

Różny poziom trudności meczów Padwy Zamość i AZS AWF Biała Podlaska

Zarówno KPR Padwa Zamość, jak też AZS AWF Biała Podlaska wystąpią w weekendowej serii gier przed własnymi kibicami. Przeciwnikiem zamościan będzie MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie. Rywale to 14. drużyna I ligi centralnej. Zespół prowadzi znany kibicom piłki ręcznej w regionie Mariusz Kempys.

Dzień Kobiet w Lublinie – od rana ustawiają się kolejki po kwiaty
ZDJĘCIA
galeria

Dzień Kobiet w Lublinie – od rana ustawiają się kolejki po kwiaty

Nie trzeba patrzeć w kalendarz – wystarczy wyjść na ulice. Panowie kupują dzisiaj kwiaty dla swoich żon, sióstr, koleżanek. Najlepiej sprzedają się tulipany.

Łowcy głów namierzyli poszukiwanych przestępców - wracali z Niemiec

Łowcy głów namierzyli poszukiwanych przestępców - wracali z Niemiec

6 listów gończych, trzy zakazy prowadzenia pojazdów i do tego jazda pod wpływem narkotyków – 32-latek wpadł, a wraz z nim dwóch poszukiwanych mężczyzn. Wszyscy byli poszukiwani.

Ale Cyrk!
foto
galeria

Ale Cyrk!

Impreza ostatkowa powinna być z przytupem w myśl powiedzenia - albo grubo albo wcale. I tak właśnie było w Helium Club. Impreza ostatkowa miała format Circus Show. Co tam się działo! Zobaczcie sami.

„Kobieta Przedsiębiorcza w stylu wege” poszukiwana

„Kobieta Przedsiębiorcza w stylu wege” poszukiwana

Pod takim hasłem marszałek Stawiarski zainaugurował konkurs dla Kół Gospodyń Wiejskich. To nie tylko promocja lokalnej kuchni i rolnictwa, ale także docenienie przedsiębiorczości na wsi.

ChKS Chełm liczy na przełamanie, PZL Leonardo Avia chce wrócić do ósemki

ChKS Chełm liczy na przełamanie, PZL Leonardo Avia chce wrócić do ósemki

PZL Leonardo Avia Świdnik podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki, a ChKS Chełm CUK Anioły Toruń.

„Czarna legenda” UMCS – prof. Kidyba odpowiada na zarzuty

„Czarna legenda” UMCS – prof. Kidyba odpowiada na zarzuty

Noc z profesorem skutecznym sposobem na zdanie egzaminu? A może wszystko to tak naprawdę wina studentów? Profesor Andrzej Kidyba odpowiada na zarzuty i wytyka błędy w środowisku – „zawód prawnika jest kupowany”.

Tragedia na drodze. Kierowca uderzył w drzewo

Tragedia na drodze. Kierowca uderzył w drzewo

Pomimo długiej reanimacji nie udało się uratować życia kierowcy. Policja sprawdza szczegółowe okoliczności zdarzenia.

Bogdanka LUK Lublin zmierzy się w sobotni wieczór z Indykpolem AZS Olsztyn

Bogdanka LUK Lublin walczy o czwarte miejsce, dzisiaj mecz z Indykpolem AZS Olsztyn

Sobotnim rywalem Bogdanki LUK Lublin będzie Indykpol AZS Olsztyn. Początek spotkania w hali Globus o godzinie 20.30

Dzień Kobiet: Wspomnienia, tradycje i współczesne wyzwania

Dzień Kobiet: Wspomnienia, tradycje i współczesne wyzwania

Dzień Kobiet to nie tylko kwiaty i życzenia – to święto o bogatej historii, sięgającej walki o prawa wyborcze i lepsze warunki pracy. Jak obchodzono je kiedyś, a jak wygląda dziś?

Damian Podleśny i jego koledzy z Lewartu byli blisko wywalczenia punktu w Ostrowcu Świętokrzyskim

Lewart powalczył w Ostrowcu, ale punktów nie zdobył

Lewart Lubartów rozpoczął dwudziestą kolejkę grupy czwartej Betclic III ligi w Ostrowcu Świętokrzyskim. Piłkarze trenera Wojciecha Stefańskiego powalczyli z wyżej notowanym rywalem i niewiele zabrakło, a z trudnego terenu przywieźliby jeden punkt. Niestety, goście w końcówce stracili drugą bramkę i ostatecznie przegrali 1:2.

Festiwal Gier 3k6 w 2024 roku

Wielkie granie w Lublinie. Czas na 3k6 Festiwal Gier

Dwa dni z grami. Planszóweki, karciane, bitewne. Dla dużych i małych. Plus sesje RPG, prelekcje i pokazy. I jeszcze więcej gier. Wszystko w sobotę i niedzielę (8 i 9 marca) podczas 3k6 Festiwal Gier w Lublinie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!