Młody mężczyzna i dwie kobiety przewiezione do szpitala, 400 zł mandatu i zatrzymane prawo jazdy, to bilans tylko jednego, czwartkowego (23.04) popołudnia na chełmskich ulicach. Przyczyna obydwu wypadków była ta sama – sprawcy nie udzielili pierwszeństwa przejazdu i doprowadził do zderzenia.
Tak było tuż przed godz. 16 w centrum Chełma na ul. Lubelskiej, gdy kierowca hyundaia zlekceważył znaku stop i wjechał na jadącego prawidłowo rowerzystę. 33-latek z obrażeniami prawej nogi i stłuczeniem kolana został przewieziony do szpitala. 66-latkowi, kierowcy hyundaia, policjanci zatrzymali prawo jazdy.
W dwie godziny później ekipę wypadkową drogówki wysłano na ul. Pszenną w Chełmie. – Jak ustalili policjanci, na skrzyżowaniu różnorzędnym, 37-letni mężczyzna jadąc bmw wymusił pierwszeństwo i doprowadził do zderzenia z seatem, który podróżowały dwie kobiety – mówi komisarz Ewa Czyż z chełmskiej komendy policji. – Policjanci ukarali go 400 złotowym mandatem.
20-letnia kierująca seatem i jej 48-letnia pasażerka zostały przewiezione do szpitala.
Z kolei promil alkoholu miał w organizmie 27-latek, który czwartkowej nocy rozbił seata o betonowy przepust w Depułtyczach królewskich pod Chełmem. Jak się okazało, kierujący nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie poniesie konsekwencje karne, bo kierowanie w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2. Policjantom oświadczył, że pił trzy godziny wcześniej i myślał, że już może swobodnie jechać.