Sprzedawcy czują się lepiej psychicznie i fizycznie, a Polacy mają więcej czasu dla rodziny – argumentuje rząd i nie ma zamiaru łagodzić zakazu handlu. Dlatego w przyszłym roku duże sklepy i galerie handlowe będą zamknięte we wszystkie niedziele.
Jeszcze w kwietniu w dwie niedziele, 14 i 28, będziemy mogli robić zakupy we wszystkich sklepach. To ewenement, bo w tym roku sklepy mogą być otwarte tylko w jedną niedzielę w miesiącu. Ale pojawił się pomysł, by pozwolić handlowcom na pracowanie w dwie niedziele w miesiącu. Apelował o to Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
– Zakaz handlu w niedziele powoduje bankructwo najmniejszych sklepów – mówił Cezary Kaźmierczak, prezes ZPiP i podawał dane, z których wynikało, że w ciągu pierwszego roku od zamknięcia sklepów w niedzielę zbankrutowało aż 16 tysięcy małych rodzinnych sklepów, którym nowe przepisy miały pomóc.
Rząd obiecał przyjrzeć się sprawie. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii przeprowadziło analizy i uznało, że zakaz handlu nie jest niczym złym. – Rok 2018 pod względem sprzedaży był najlepszy od około 10 lat – zauważyło ministerstwo. – Ograniczenie handlu w niedziele nie wpłynęło znacznie na zatrudnienie w sektorze handlu detalicznego.
Potwierdzają to sprzedawcy z Lubelszczyzny. – Ograniczenie handlu w niedzielę znacznie poprawiło sytuację mojej firmy. Bardzo wzrosła liczba klientów. Ludzie zachodzili na chwilę, kupić jakiś drobiazg, o którym zapomnieli w sobotę i byli miło zaskoczeni, że u mnie jest tak dużo fajnych rzeczy. Wracali nie tylko w niedzielę, ale także na tygodniu - mówi Saule Massalimova, właścicielka lubelskiego „Market Zana 64”.
– W niedziele mam otwarte od 7 do 21 i niemal bez przerwy mam kolejkę – mówi właściciel jednego z małych sklepów w gminie Jastków. – Niemal wszystkie sklepy w okolicy są zamknięte i klienci trafiają do mnie. Dawniej o takich tłumach mogłem marzyć. Wiem, o co ludzie pytają i zmieniam pod ich kątem ofertę. Teraz mam lepszą wędlinę niż rok temu, więcej warzyw i owoców i ciasta na wagę. Jestem bardzo zadowolony.
Lepsze samopoczucie
Według ministerstwa przedsiębiorczości pozytywny jest też wpływ ograniczenia niedzielnego handlu na życie zwykłych ludzi. – Polacy coraz częściej spędzają czas z rodziną oraz poświęcają go na rekreację – podkreśla resort. – Badania zrealizowane na zlecenie NSZZ „Solidarność” pokazują natomiast, że wśród ankietowanych pracowników handlu 90 proc. kobiet i 92 proc. mężczyzn pozytywnie ocenia wprowadzenie ograniczenia handlu w niedziele. Warto podkreślić, że ankietowani w większości odczuwali poprawę samopoczucia fizycznego i psychicznego.