Stając tutaj zadajemy sobie pytanie: Dlaczego? Nie wiem. Nasz rozum jest za mały – mówił ksiądz odprawiający mszę pogrzebową na cmentarzu parafialnym w Zamościu, gdzie w poniedziałek zebrali się członkowie najbliższej rodziny, dalsi krewni, przyjaciele i znajomi 16-letniego Eryka, śmiertelnej ofiary brutalnej napaści sprzed tygodnia.
Na początku nabożeństwa dobitnie wybrzmiały słowa z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia?”.
Słuchały tego setki ludzi, młodszych i starszych, takich, którzy Eryka znali i przyszli na cmentarz, by ostatni raz go pożegnać. Byli również nieznajomi wstrząśnięci tragedią, jaka we wtorkowe południe, 28 lutego, rozegrała się na zamojskim osiedlu Planty.
– Eryk był moim najlepszym przyjacielem. Chodziliśmy razem do przedszkola i podstawówki, zapraszaliśmy się na swoje urodziny, bawiliśmy się razem. I zapamiętam go z tego czasu. Że był wesoły, energiczny, razem jeździliśmy na rowerze i na rolkach, graliśmy w piłkę – mówi Marcel Mazurkiewicz, uczeń LO Centrum Szkół Mundurowych w Zamościu, który na uroczystość przyszedł z wieloma swoimi obecnymi koleżankami i kolegami z klasy.
– Eryk taki właśnie był, bardzo pogodny, radosny i zawsze pomocny – przyznają Jagoda Szponar i Asia Dudek, szkolne koleżanki Eryka ze szkoły w Żdanowie, a teraz uczennice Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 5 w Zamościu.
Podczas kazania duchowny mówił do zebranych: „Możemy wybierać dobro i zło. To od nas zależy, jaką drogę życia podejmiemy w naszej codzienności. (…) Możemy protestować po takiej tragedii, ale to naszego życia nie zmieni, jeśli w sercach nie zagości prawda, dobro, miłość i przebaczenie”.
– To nie powinno się stać. A teraz musimy żyć jak najlepiej, żeby nie mieć żadnych wrogów i trzeba pamiętać, by od złych ludzi się odwracać – dodaje Dawid, który z Erykiem uczęszczał do drugiej klasy w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Zamościu.
Miasto w żałobie
W poniedziałek rano w mediach społecznościowych zamojski ratusz opublikował oświadczenie. Napisano w nim: „Żal, który wszyscy mamy w sercach jest ogromny. Składamy wyrazy współczucia Rodzinie Eryka i łączymy się w bólu, nie tylko jako urzędnicy, ale również jako zwykli ludzie”.
Pojawił się również apel: „Pamiętajmy jednak o tym, że żałoba wymaga ciszy, skupienia, poukładania myśli, modlitwy. W tych trudnych chwilach ważne jest zachowanie zdrowego rozsądku. Wyroki zostawmy sądom, dochodzenie – policji. W tragedii, która się rozegrała brało udział 5 osób. Jedna nie żyje.”
Na znak żałoby flaga przed zamojskim ratuszem została opuszczona do połowy masztu.
Pobili go w biały dzień
Przypomnijmy, że do tragedii doszło w miniony wtorek, przed godziną 16. Na osiedlu Planty, przy ul. Piłsudskiego na chłopca napadła grupa nastolatków. Dotkliwie go pobili i uciekli. Kilka godzin później zostali zatrzymani. Najstarszy ze sprawców, 17-letni Daniel G. usłyszał w czwartek w Prokuraturze Okręgowej w Zamościu zarzut zabójstwa. Bo to on, według śledczych zadał ostatni cios Erykowi, kopiąc go w głowę, co doprowadziło do śmierci chłopca. Grozi mu do 25 lat więzienia.
Dwaj 16-latkowie: Arkadiusz P. i Szymon J. będą odpowiadać jako nieletni za udział w pobiciu. Wobec całej trójki sąd zastosował trzymiesięczne środki zapobiegawcze: 17-latek jest aresztowany, jego młodsi koledzy trafili do schroniska dla nieletnich.
Wraz z nimi była zatrzymana 16-letnia dziewczyna. Jak wiadomo, to rzekomo kierowane pod jej adresem oszczerstwa miały być motywem pobicia. W zeszłym tygodniu nastolatka była przesłuchiwana jedynie w charakterze świadka i zwolniona, ale w poniedziałek usłyszała zarzuty.
– Chodzi o pomocnictwo do udziału w pobiciu – informuje Artur Szykuła, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prowadzącej śledztwo w sprawie śmierci nastolatka. Dodaje, że do sądu rodzinnego wystąpiono również z wnioskiem o umieszczenie Gabrieli P. w schronisku dla nieletnich.
Zamość - pogrzeb Eryka
Podczas uroczystości pogrzebowych doszło do incydentu. Po zakończonej mszy kondukt żałobny przeszedł omyłkowo w niewłaściwe miejsce, do grobu, w którym spoczywa wujek chłopca. Pomyłka została szybko naprawiona i urna z prochami Eryka została umieszczona w grobie, gdzie pochowany został zmarły przed kilkoma laty tata chłopca.