Gimnazjalista z Biszczy na Zamojszczyźnie przyszedł do szkoły z… wygolonym krzyżem celtyckim na czaszce.
- Doszło do złamania regulaminu - mówi Anna Dajnowska, dyrektor Zespołu Szkół w Biszczy, która powiadomiła policję. - Nie można pozwolić na tego typu demonstracje. Przecież na to patrzą inni uczniowie, w tym małe dzieci z najniższych oddziałów szkoły podstawowej.
Czternastolatek sprawia problemy wychowawcze. Nie przykładał się do nauki, dlatego teraz powtarza pierwszą klasę gimnazjum. Z nową fryzurą pojawił się w szkole we wtorek. - Znak z tyłu głowy wywołał poruszenie, ponieważ w niektórych kręgach odbierany jest jako jeden z symboli nazistowskich - informuje podkom. Marek Jamroz, rzecznik biłgorajskiej policji. - Uczeń stwierdził, że nietypową fryzurę wyciął mu kuzyn.
Wobec 14-latka zostaną wyciągnięte konsekwencje regulaminowe. Może mieć na przykład obniżoną ocenę ze sprawowania. Zajął się nim już pedagog szkolny. - Jeżeli jest przywiązany do symboli, powinien przypiąć sobie do ubrania znaczek z czterolistną koniczyną, która przynosi szczęście - proponuje dyrektor Dajnowska.
Za publiczne propagowanie faszyzmu grozi do dwóch lat więzienia.
Wczoraj gimnazjalista pojawił się w szkole z nową fryzurą. Po krzyżu celtyckim na głowie nie było śladu.